Podniósł się troszeczkę . Szlochanie ustało i z pod palców wyłoniła się para szklistych szmaragdowych oczu. Cholera, znów stał się twardy jak skała. Czemu on mu być taki rozkoszny i piękny ? Zwłaszcza te oczy , które świecą niczym gwiazdy.
-Na prawdę ?- zapytał ocierając oczy z łez. Czy mógł wierzyć w te słowa ? Tak , bardzo chciał by były one prawdziwe.
-Oczywiście malutki ... - zaczął ponownie go głaskać po głowie. I mówiąc tak pieszczotliwie , i nie miał wcale na myśli tego potwora między nogami...
-Każde moje słowo było prawdziwe... - ucałował go w czoło by potem zjechać na mały słodki nosek i ponownie zasmakować tych wspaniałych ust. Nie wdzierał się do środka, a raczej je delikatnie muskał. Oderwał się od nich i spojrzał w szkliste oczy młodego , które teraz były przepełnione radością.
Z jego kącików oczu znów wypłynęły łzy , ale tym razem ulgi i miłości. Cholera, jak on bardzo kochał tego wampira. I oddał by wszystko , a nawet skrócił by sobie życie , żeby książę go pokochał. Jednak na razie było dobrze jak jest teraz, w końcu doczekał się tych upragnionych ust i dotyku na ciele. Tak bardzo chciał się z nim w końcu kochać , ale oznaki zmęczenia dawały się we znaki... Ziewnął przeciągle...
Książę widząc senność w oczach chłopaka , uśmiechnął się ... Ten chłopak , podobał mu się coraz bardziej. Ta jego niewinność go doprowadzała do szaleństwa - była cudowna. Wiedział ,że chłopak nie ma sił dojść do łazienki i się chociaż obmyć , nawet mu nie proponował tego. Zamiast tego wyjął z szafy piżamę i wcisnął w nią młodego. Co wcale nie było takie łatwe, bo chłopak stał się jakby bezwładną o dość sporej wielkości lalką. Ale jakoś się udało. Ułożył go wygodnie do snu i nakrył kołdrą.Od razu zasnął. Widać był naprawdę zmęczony ,a zaczynało już prawie świtać i jeszcze ten alkohol... Pozbierał jeszcze rozrzucone rzeczy z podłogi i wsadził je do kosza z brudną bielizną. Założył z powrotem kozaki i skierował się w stronę drzwi. Otworzywszy je zatrzymał się i jeszcze raz zerknął na śpiącego chłopaka o czarnych włosach. Uśmiechnął się i zastanawiał się czy młody będzie cokolwiek pamiętał...
Bo On na pewno tego nie zapomni. Te jęki i widok chłopaka drżącego z przyjemności zachowa dla siebie na zawsze. Chciałby to jeszcze powtórzyć , lecz niech tym razem będzie trzeźwy.
Zamknął drzwi do komnaty chłopaka i błyskawicznie znalazł się w swoim pokoju. Wziął szybki prysznic , wsunął na siebie tylko bokserki i „walnął" się do łóżka. Nim jednak zamknął oczy przypomniał sobie chłopaka. W głowie wyjawił mu się jego obraz jak słodko i spokojnie śpi z uśmiechem na ustach... Nie wiedział co nim konkretnie kierowało i co czół do niego , ale wiedział jedno ... Chłopak nie był mu obojętny.
Przebudził się. Słońce świeciło już wysoko na niebie , więc było już późne popołudnie. Nie chciał jeszcze wstawać , był strasznie zmęczony po wczorajszym piciu. Pierwszy i ostatni raz dał się złapać. Ból głowy go rozsadzał. Mruknął nie zadowolony , gdy promienie światła dostały się do jego oczu. Na ślepo chwycił jedną z poduszek i przycisnął sobie na twarz. Ponownie zasnął.
Taruki wraz z ze swym nowo poślubionym mężem siedzieli jeszcze w pokoju. Dzisiaj wyjątkowo pozwolono im pozostać dłużej, lecz nie za długo. W pełni już ubrani wyszli razem z komnaty. Pożegnali się jeszcze szybkim ale pełnym uczuć pocałunkiem i rozeszli się w dwie różne strony.
Taruki szybko znalazł się przed pokojem swego przyjaciela i zarazem pana. Z przyzwyczajenia jak i z grzeczności wpierw zapukał do drzwi. Nic. Zapukał jeszcze raz. I tym razem odpowiedziała mu głucha cisza. Nieco zaniepokojony cicho wślizgnął się do środka. Odetchnął z ulgą , gdy zobaczył ,że młody jeszcze smacznie śpi. Chciał już go obudzić , ale przed tym postanowił przygotować mu gorącą kąpiel. Z pewnością był zmęczony. On z mężem wymknęli się tylnym wyjściem i zniknęli w swojej komnacie. Och... co to była za wspaniała noc. Gdyby nie mieli dzisiaj obowiązków powtórzyli by to jeszcze raz. Rozmarzony o wspólnej nocy , nie zauważył ,że jeszcze trochę i woda zaczęłaby wylewać się na boki. Szybko zakręcił korki , po czym wyszedł z łazienki....

CZYTASZ
Inny świat...
VampirosMłodego ledwie siedemnastoletniego chłopaka napotykają dwaj młodzi mężczyźni, którzy zabierają chłopca w zupełne inne miejsce i inny świat. Tam dopiero zdobywa przyjaciół , ale i poznaje młodzieńca , którego zimne i przerażające czerwone oczy nie p...