Idealnie z odłożeniem kredy na miejsce przez chłopaka w klasie rozniósł się dźwięk dzwonka. Wszyscy skierowali się w stronę szatni, która mieściła się w szkolnej piwnicy. Może brzmi to trochę przerażająco, ale było to całkiem przyjemne rozwiązanie - na szkolnych korytarzach jest więcej miejsca, czego brakowało wcześniej.
- Hej Lilien, dobrze mówię? - usłyszałam głos chłopaka. Marcus.
- Tak, Lilien, ale wolę Lili. - zaśmiałam się. - A ty jesteś Marcus, z tego co słyszałam na matematyce. Skąd się przeniosłeś?
- Sandefjord. Rodzice zdecydowali się na zmianę pracy, a udało się im się znaleźć tutaj posadę adwokatów, na co bardzo liczyli. - odparł, jednak kilkakrotnie zająknął się w trakcie swojej wypowiedzi, najwyraźniej się na tym nie zna.
- W takim razie super. Podoba Ci się w Oslo? - próbowałam jakoś rozkręcić rozmowę, aby w końcu zapytać o tatuaż, który zauważyłam w trakcie lekcji matematyki.
- Oslo jest wspaniałe, jednak tęsknię za moim miastem. Znajomi, rodzina, znałem tam każdy kąt.
- Coś o tym wiem. Przez większość dzieciństwa mieszkałam w Los Angeles.
- Och, naprawdę? - wyglądał na naprawdę zdziwionego. - Co spowodowało twoją przeprowadzkę?
- Jakaś ogromna kłótnia rodzinna. Tata został tam, a ja wraz z mamą wyjechałam. Chciałabym tam wrócić, jednak ojciec zabronił mi przyjeżdżać nawet na wakacje. - odrzekłam ze smutkiem.
- Musimy tam kiedyś razem polecieć. - powiedział, po czym szybko odszedł.
***
Po rozmowie z Marcusem skierowałam się do domu, który ku mojemu zaskoczeniu był zamknięty. Prawdopodobnie mama po raz kolejny została dłużej w pracy, a Anne zrobiła swoje i pojechała do domu. Była już siedemnasta, przez co postanowiłam zjeść przygotowany wcześniej przez Anne obiad, a następnie udałam się do swojego pokoju, łapiąc po drodze paczkę suszonych jabłek z spiżarni.
W pokoju postanowiłam obejrzeć mój ukochany serial - Sherlock. Widziałam każdy odcinek z dziesięć razy, ale nikt nie może o tym wiedzieć - za każdym razem jak kogoś odwiedzam to namawiam go do obejrzenia takowego, a idealnym argumentem jest „widziałam to tylko raz i do tego rok temu, zobaczmy razem"!
W trakcie oglądania serialu zasnęłam, szkoła jednak robi swoje. Obudził mnie mój telefon, sygnalizujący, że dzwoni Soph na videochacie. Pospiesznie przeczesałam włosy ręką po czym odebrałam.
- Laska, czemu dowiaduje się od tej suki Betty, a nie od ciebie, że gadałaś z Marcusem?! - wysypała biegnąc na bieżni. No tak, dzisiaj czwartek czyli jej dzień na siłowni. Nie żebym była zazdrosna, że moja przyjaciółka ma lepszy zapał do pracy niż ja i od trzech miesięcy chodzi na siłownie.
- Po prostu nie było okazji. - powiedziałam ziewając miedzy słowami. - Sama widzisz, obudziłaś mnie tym telefonem. Wróciłam do domu i nikogo nie było, postanowiłam zobaczyć jakiś film, przy którym zasnęłam. - dodałam przeciągając się i wstając.
- No to opowiadaj! - westchnęła z typową dla niej przesadną gestykulacją.
- Uhh, po prostu podszedł do mnie, pogadaliśmy chwile skąd jest i tyle. Nie było fajerwerków, pierścionków zaręczynowych i zaproszeń na rejs dookoła świata dla dwojga. - odpowiedziałam z ironią wybuchając śmiechem. - Poza tym od kiedy ty rozmawiasz z ta idiotką? - dodałam ze spokojem, jednak do końca spokojna nie byłam. Jeszcze za czasów szkoły podstawowej Sophie wraz z Betty były moimi przyjaciółkami, jednak okazało się, że Betty przyjaźni się ze mną tylko ze względu na pieniądze. W rezultacie zostawiłam ją, a następnie zrobiła to Sophie. Od tego czasu jesteśmy nierozłączne jednak do dziś przeraża mnie fakt, że Betty może na Zawsze odebrać mi Soph.
- Wiesz, byłam zapalić przed szkoła. A ona stanęła dosłownie metr obok, dzwoniąc do kogoś i krzycząc, że „on miał być mój"! - zaprezentowała śmiejąc się.
- Rozumiem. - ucieszyłam się, Ale również uspokoiłam.
- Dobra baby, muszę kończyć, pora jeszcze zrobić sobie potreningówkę i wziąć kąpiel.
- Oki! To do jutra. Pamiętaj, że jutro piątek!
- Oczywiście! Mam ochotę na ciasto marchewkowe Diany. - rozmarzyła się, po Czy machając do kamerki rozłączyła się.
***
W sumie to rozdział sredniawka jednak wróciłam! Liceum całkowicie mnie pochonelo, jednak teraz planuje być bardziej ogarnięta co do dodawania postów!
CZYTASZ
My Only Angel
FantasíaLilien, znana jako Lili wiedzie dosyć spokoje życie, do momentu gdy w swojej ulubionej kawiarni zauważa ciemnowłosego mężczyznę. Zainteresowanie się jego osoba, może wydawać się dziwne w jej wydaniu bo widziała w Diana's coffe już wszystko - od byłe...