Cas wie ponad uzasadnioną wątpliwość, że Dean Winchester żywi wobec niego jakieś uczucia. Wie też, że to nie jest jakieś licealne zauroczenie. Anioł miał pewność, że Dean był absolutnie po uszy w nim zakochany, ale był zbyt wielkim tchórzem by to przyznać.
Spędził miesiące próbując nakłonić Deana by ten wykonał jakikolwiek ruch. Każdy dzień sprawiał, że Cas był coraz bardziej sfrustrowany, ponieważ Dean wydawał się być całkowicie nieświadomy jego postępów.
Pewnego dnia Cas miał dość, był już zmęczony przerabianiem tych samych scenariuszy od nowa.
Wreszcie zdecydował by zwrócić się do jego ostatniej deski ratunku - Sama. Cas miał nadzieję, że genialny umysł młodego Winchestera pomoże mu z jego problemem.
Był niezwykle zdenerwowany kiedy szedł prosić Sama o radę, ponieważ nie miał pojęcia co młody Winchester może powiedzieć. Cas musiał mieć pewność, że Dean nie będzie nigdzie w pobliżu kiedy on będzie rozmawiać z Samem. To była sprawa prywatna. Więc anioł czekał godzinami, żeby mieć pewność, że Dean wycofał się do swojego pokoju na noc. Kiedy już miał pewność, że Dean w najbliższym czasie się nie pokaże zebrał w sobie odwagę by porozmawiać z Samem o swoim problemie.
- Hej... Sam? - Castiel zapytał delikatnie kiedy ostrożnie podchodził w stronę łowcy.
- Tak Cas? - odpowidział z roztargnieniem Sam, jego oczy były przyklejone do komputera kiedy jego palce stukały po klawiaturze.
Cas nigdy do końca nie zrozumiał właściwego sposobu na korzystanie z komputera. Zawsze wydawały się działać nieprawidłowo, gdy próbował ich użyć.
Anioł zakołysał się na miejscu, zanim powoli powiedział. - Cz - Czy mogę cię o coś zapytać?
- Tak, jasne, czego potrzebujesz, Cas? - spytał Sam, gdy zaczął coś szybko notować na kartce papieru.
Anioł zacisnął usta. Miał nadzieję, że Sam będzie w pełni skupiony na tej sprawie, ponieważ uważał, że to bardzo ważne.- S-Sam... Chodzi o Deana... - Sam zamarł i spojrzał w górę, jego twarz natychmiast wypełniła się niepokojem. - Czy coś jest z nim nie tak? - N-nie, ale muszę porozmawiać z tobą o czymś, co ma z nim związek...
Sam powoli zamknął laptopa i przyglądał się Castielowi uważnie, analizując każdy jego ruch.
Castiel mówił powoli i rozważał każde słowo, które wypadało z jego ust. Nie chciał tego spieprzyć. - No cóż, przez lata... Ja... zrozumiałem, że.... mam uczucia względem twojego brata i...
Sam przerwał Castielowi i prawie wykrzyczał. - Wiedziałem o tym! Modliłem się o to!
Castiel zmarszczył czoło z frustracji i znów zaczął mówić. - Tak, to dobrze, ale staram się powiedzieć, że wiem, że Dean także ma wobec mnie uczucia. Widzę to w jego oczach, ale nie mogę zmusić go do przyznania się do tego... -Sam był cicho, gdy patrzył, jak Castiel zakłopotany przesuwa się w miejscu.
- Próbowałem różnych metod... ale... wydaje się, że nie reaguje żadne z nich. Potrzebuję twojej pomocy Sam. - szepnął Castiel, spoglądając na swoje ciemne, polerowane buty.
Cas stał w milczeniu przez coś, co wydawało się wiecznością. Szybko zapamiętał wzory, które zostały wyryte w podłodze pod jego stopami. Był zbyt nieśmiały, by ponownie spojrzeć na Sama. Jednak wkrótce napięcie go zabijało, a on ponownie spojrzał na Sama niebieskimi oczami.
Kiedy Sam spojrzał na anioła, Cas zobaczył, że Sam ma głowę w dłoni i uśmiech na twarzy, podczas gdy jego ramiona drżały ze śmiechu. Serce anioła popadło w rozczarowanie, gdy zdał sobie sprawę, że Sam nie traktuje go poważnie.
CZYTASZ
Pułapka Zazdrości [Destiel] (Tłumaczenie)
FanficCas wiedział, że Dean coś do niego czuje. Wiedział też, to nie jest jakieś licealne zauroczenie. Jednak po miesiącach prób dotarcia do starszego Winchester Castiel postanowił poprosić o pomoc kogoś kto zna Deana najlepiej. Nie jest tylko do końca pe...