Skakałam coraz wyżej. Zaczęłam sie w tym zakochiwać. Podjechalam cicho do Viktora od tylu i wbiłam mu palce w boki tłowia.
-ała!-krzyknąl smiejąc sie. Usmiechnełam sie na ten piękny dźwiaczny głos. Odwrócil sie w moją strone i uśmiechnął.
-mam dzis wyścig. Przyjdziesz prawda?.-spytałam patrząc w jego lazurowe oczy. Zaczynałam zakochiwac sie nie tylko w łyżwiarstwie ale też w nim. Moim swiatełku.
-oczywiście że będe-powiedział i złapał mnie za ręce, zaczynając jechać tyłem. Delikatnie odpyhalam sie płozami.
-o której mam byc po ciebie?-spytal z cwaniackim usmieszkiem.
-o 23:15 moja baletnico-zaśmiałam sie odpychając sie od niego i jadąc w kierunku bramki. Wyszlam za nią i zdjęłam łyżwy. Przebrałam sie i wyszłam machając do chlopaka.
^^time skip^^
Jest...21;50... . Weszłam po schodach do mojego pokoju. Podeszłam do czarnej szafy i wyjełam kombinezon motocyklowy i kask z przyciemnianą szybką. Założylqm strój i buty. Szybko zeszłam na dół i zabralam rękawice. Ubrałam je i wyszlam z domu uprzednio zamykając go. Czekałam na Viktora...
Po około 4 minutach zobaczyłam niezdarnie podjeżdżającego do mnie motocykla. Jednego z moich. Uśmiechnełam sie i założyłam kask. Usiadłam za nim oplatając jego brzuch rękami. Głowe miałam bokiem do kierunku jazdy obserwując otoczenie. Po jakis 8-9 minutach byliśmy na miejscu. Will powiedział że moja ulubiona maszyna już na mnie czeka. To nowe otoczenie i nowy tor. Nigdy na nim nie jeździłam. Nie znam trasy. Nie znam przeciwników. Oni mnie też. Wjechalismy w tłum zgromadzony w okół mojego moto. Zeszłam z tego na którym byłam i usiadłam na tym nowym. Miałam go chyba od tygodnia. Nie wiem. Will zajmuje sie takimi rzeczami. Wyjechałam z tlumu głosno warcząc silnikiem. Ustawiłam sie na starcie chałasując jak wszyscy. Na środek drogi wyszła dziewczyna z flagą w szachownice. Podniosła ją do góry a ja zagazowałam silnik. Wszyscy którzy oglądali wyścig zaczeli krzyczec że sie wywale.
-odszczekajcie te słowa.-szepnełam do siebie i zauwarzyłam że dziewczyna pociągneła flage w dół. Pozwoliłam wszystkim ruszyć. Położyłam sie na motocyklu dotykając go całym ciałem. Pociągnełam manetke w dół i wystartowałam. Pędziłam szybciej niż wszyscy. Byłam gdzies na środku. Zobaczylam prowadzącego. Dodałam gazu i jechał przede mną. Już cieszył sie zwyciąstwem gdy dodałam gazu i przewrałam linie startu jako pierwsza. Zatrzymałam sie bokiem i patrzyłam na tego chłopaka. Była kompletna cisza. Zdjęłam kask i usłyszałam krzyki wszystkich. Usmiechnęłam sie zadziornie i poszłam po nagrode. Przyda mi sie 5000. Schowałam kase pod mój stanik i ruszylam w kierunku motoru. Usiadłam i zarzuciłam wlosy do tyłu. Ubrałam kask i ruszylam na tylnim kole do domu.
^^^w domu Rosie^^^
Siadziałam śmiejąc sie z Viktorem i Willem. Will poszedł do łazienki a po między nami nastała cisza.
-Rosie...
-tak?-spytałam usmiechając sie do niego.
-j-jjaa...chce cie zaprosić na randke..-powiedział szybko. Momętalnie moje usta przypominały duże O.
-że na co zaprosić?!
^^^
Dobra wena mnie opuścila ale powoli wraca^^ Jutro powinien sie pojawic kolejny rozdział. A tym czasem Bay Bay!
CZYTASZ
Bokserka i Łyżwiarz
RomanceKażdy zna te typowe opowiesci ze szczęśliwą parą na końcu. Tu tak nie będzie. Ta historia jest inna. Jeśli myślicie że będzie to typowy romans z kłótnią na początku to sie mylicie.