JEAHERYS

139 4 0
                                    

Na wstępie chciałem przeprosić, za to że ostatnio nie było rozdziałów i ogłosić mały konkurs :D
Otóż, wiem że okładka jest kijowa, a nie umiem robić lepszych XD
Tak więc, temu kto zrobi najlepszą okładkę i wyśle do mnie na priv, lub w kom zagwiazdkuje wszystkie książki :)
Zapraszam do rozdziału :)

Wszedł do twierdzy. Czego Aegon może ode mnie chcieć ? Czy uznał, że jestem zbyt dużym zagrożeniem i trzeba się mnie pozbyć ? Myślał. Najgorsze było to, że Jeaherys wiedział o czymś, co odbierało Aegonowi prawa do tronu, lecz gdyby to powiedział Martellowie prawdopodobnie wypowiedzieli im wojnę, a po rebelii Roberta Baratheona ich armia nie była gotowa do następnej wojny. Jeaherysowi nie zależało na tronie, lecz nienawidził kłamać. Zawsze gdy chciał powiedzieć, że Rheagar unieważnił ślub z Ellią, a więc Aegon i Rhaenys, byli bękartami myślał o matce. Wiedział, że nie skończy się to dla niej dobrze. Szli korytarzem, gdy natrafili na księcia Oberyna Martella, który przybył do stolicy specjalnie na pogrzeb. Oberyn zawsze był chłodny w stosunku do Jeaherysa i trudno mu było się dziwić. Rheagar był mężem jego siostry, a on był synem Rheagara i Lyanny. Martell patrzył na niego jak na bękarta.
- Książę - powiedział młody Targaryen, a brat księcia Dorne zwrócił się w jego stronę.
- Książę Jeaherysie - odpowiedział dornijczyk i uścisnął jego dłoń. - słyszałem o jakiejś kłótni w sepcie.
Jeaherys zacisnął zęby. Czy wszyscy muszą o to pytać ?
- Nie wiem o czym mówisz - sztucznie się uśmiechnął, a Oberyn uniusł brew i odciągnął Jeaherysa na bok.
- Wiem, że poszło o prawo do tronu, a teraz mnie posłuchaj, Aegon będzie królem, a ty nawet nie myśl, że będzie inaczej...
Wyrwał się dornijczykowi i odszedł parę kroków.
- Grozisz mi ?
- Nie grożę, ostrzegam - odpowiedział i odszedł.
Jeaherys zacisnął pięści i poszedł dalej po schodach. Dlaczego wszyscy myślą, że on chce tronu ? Dlaczego wszystkim się wydaje, że jego celem jest zdrada ? Pomimo, że kłócili się głównie Viserys i Aegon, a on sam powiedział może kilka słów, to i tak w oczach wszystkich on też brał w niej czynny udział. Po kilkunastu minutach doszli do komnaty Aegona. Zapukał.
- Wejść - usłyszał i wszedł do środka, gdzie stali Aegon, jego stryj Viserys i jeden człowiek, którego nie znał. Jego brat i wuj wyraźnie unikali siebie nawzajem, a kiedy ten wszedł tylko ten pierwszy podszedł by się przywitać, a wuj rzucił mu tylko chłodne spojrzenie. Nienawidzą się. Jeśli dalej tak będzie, to szybko wybuchnie kolejna wojna.
- Bracie - Aegon uśmiechnął się i podał mu rękę. - Pozwól, że przedstawię ci Ilyrio Mopatisa, przyjaciela naszego Pana ojca. - nieznajomy odwrócił się w stronę Jaehaerysa.
- Książe - powiedział skłaniając lekko głowę. Uwagę chłopaka przykuło pudło średnich rozmiarów. Illyro zobaczył jego zainteresowanie i szybko powiedział.
- Jeśli o to chodzi... Jest to podarunek dla księcia Aegona, z okazji zbliżającego się dnia imienia. Ale nie tylko dla księcia Aegona. - otworzył pudło. Viserys i Aegon podeszli bliżej, by zobaczyć zawartość. Dołączył do nich i on. W środku były trzy smocze jaja...
- Czas zmienił je w kamienie, jednak dalej są piękne - powiedział Ilyrio. - po jednym dla każdego z was.
Aegon wziął jajo o kolorze przypominającym połączenie zielonego z brązem, Viserys czarne, a dla Jaehaerysa zostało złote.
- Dziękujemy za twój hojny dar - powiedział jego brat. Viserys stał gapiąc się na swoje jajo z podejrzanym uśmieszkiem. Jaehaerys zawsze uważał, że z jego wujem jest coś nie tak. Illyro skłonił się i wyszedł, a w pokoju nastało milczenie. Chłopak czując, że zaraz wybuchnie kolejna kłótnia czym prędzej wyszedł z pomieszczenia krótko żegnając się z pozostałą dwójką. W nieznajomym było coś dziwnego. Dlaczego miałby to nam dawać ? Zastanawiał się. Mógł twierdzić, że to na dzień imienia Aegona, jednak dlaczego dał jajo też jemu i Viserysowi ? Coś jest nie tak, a jeśli chodzi o skłócenie nas ? To by miało sens. Pomyślał i popatrzył na drzwi do pokoju, z którego wyszedł. Chwilę potem słychać było kolejną kłótnie. Jeśli o to chodzi pomyślał To dobrze mu idzie.

Dzisiaj taki krótki rozdział, no ale wybaczcie...
Przypomniam o konkursie !
A i jeszcze jedno
Jaime Lannister przesyła pozdrowienia ;)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 15, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ERA SMOKÓW {Gra O Tron fanfiction} (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz