Idąc do szkoły słuchałam muzyki, gdy muzyka nagle się sama ściszyla, a ja usłyszałam jakby szept... 'Idź do niej'. Olałam to. Pomyślałam, że coś mi się przesłyszało i poszłam dalej. Będąc w szkole zobaczyłam cień na ścianach korytarza... Najdziwniejsze było to, że nie był on przez nikogo rzucamy... Po chwili zniknął...
Z zamyśleń wyrwało mnie szturchnięcie. - Patrz, jak chodzisz sieroto. - zasmial się. To Mark... Jak ja go nienawidzę... Najchętniej to bym mu poderżnęła gardło. Najlepsze jest to, że to on mnie popchnął i to specjalnie, a do mnie mówi sierota...
'Zabij go' - znowu usłyszałam ten głos... Szybko machnęłam głowa na nie i odeszłam z miejsca, w którym stałam. - IDIOTKA! - to ta blondi szmata. Zabić ją i dać na pożarcie psom...
- Czego znowu chcesz... - szłam przed siebie nie patrząc na nią. Ona po chwili mnie popchnela na ziemię.
- CZEGO TY ZNOWU CHCESZ?! ODPOWIEDZ KURWA CZEGO?!- wszyscy zaczęli się śmiać.
- Ja? Hah... Ja chcę Cię tylko ośmieszyć przed wszystkimi, nie widać? - wstałam i podeszłam do niej.*Terrence*
Idioci... Czy tylko ja się nie śmieje? Co w tym takiego śmiesznego? To nie ma sensu... Kasandra nagle wstała i zaczęła iść w jej kierunku.
- Mam Cię kurwa dosyć... - powiedziała i złapała ją za gardło. Usmiechnalem się. Nie wiem czemu.
- Co Ty robisz?! - powiedziała ta lala po czym Kasandra na niej usiadła. Zaczęła ją dusić. Na szczęście żadnego nauczyciela nie było w pobliżu. Zawsze fascynowała mnie śmierć kogoś kogo nienawidzę. Dopinguje Kasandrze, ona jedyna jest inna niż te wszystkie matoły ze szkoly.*Daria*
Dusiła mnie, czy ona jest jakaś zjebana?! - P-pusc! - krzyknęłam. Nagle w jej oczach zobaczyłam cos... Coś... No właśnie... Coś... Coś bardzo niepokojącego... Zaczęłam krzyczeć i się wyrywać, a ludzie? Niektórzy śmiali się ze mnie, a inni bali się Kasandry. Co dokładnie zobaczyłam? Szatana... Wiem. To brzmi dziwnie, ale tak było... Czytałam o tym i szatana symbolizuje kozioł... Ja widziałam kozła, a raczej jego czaszkę i dookoła płomień. To było straszne...*Kasandra*
Uciekła. Krzyczała. Nie wiedziałam co się stało. Patrzyłam tępo na moje ręce. Nie wiedziałam co robiłam. Nic nie czułam. Co... Co się stało...?
- Pojebało Cie dziewczyno?! Mogłaś ją kurwa zabić! - krzyknął Mark. Ale co ja zrobiłam? Wstałam z miejsca i poszłam przed siebie.*Terrence*
Nie trzeba było się zaczynać heh... Uśmiechnąłem się niepokojąco.*Kasandra*
Spojrzałam na Terrenc'a. Dziwnie się uśmiechał. To jedyna wartościowa osoba z mojego otoczenia. Z mojej klasy, a właściwie to ze szkoły...
CZYTASZ
Przyjaciel 💀
Mystery / ThrillerPrzyjaciel to takie piękne słowo, nieprawdaż? Przeyjaciel - ktoś komu można ufać, zwierzyć się. Szkoda tylko, że zazwyczaj w dzisiejszych czasach słowo to oznacza fałsz, kłamstwo, zdradę. Ja mam swojego przyjaciela. Własnego, prawdziwego kumpla.