your naked thoughts

2.1K 201 173
                                    

Niektórzy mówią, że "aby móc poznać ciało na początku trzeba poznać duszę". 

Zostać przyjacielem, być przy tej osobie i starać się ją poznawać. Chronić ją od wszystkiego co najgorsze i trzymać w ramionach zawsze wtedy, kiedy ona tego potrzebuje. Radzić i uczyć. Dbać i szanować. Tylko ten zakochany mógł darzyć drugą osobę wszystkimi najpiękniejszymi uczuciami człowieka, przechodzić etapami do coraz bliższych relacji, które finalnie przerodzą się w coś poważnego. Taki stały związek dla większości z nas kojarzy się z wielką miłością i oddaniem, no bo przecież tylko zakochani mogą darzyć się gorącymi uczuciami. Prawda?

Jednak dla dwóch zagubionych dusz, taka miłość aktualnie nie miała racji bytu. Szczególnie wtedy, kiedy spleceni w ciasnym uścisku, całując się na oślep wpadli tyłem przez próg mieszkania. Nie myśleli o późniejszych konsekwencjach, tylko o tym co jest teraz. O tym, co im obojgu było bardzo potrzebne i o tym, czego skrycie pragneli lecz nie umieli powiedzieć tego na głos. Nikt nie słuchał się głosu rozsądku, robili to, co podpowiadało im spragnione doznań ciało i samotne serce, poszukujące szczęścia. Nie ważne w jakiej postaci. Po prostu szczęścia.

  — Winwin, depczesz mi po..-aagh! — wykrztusił Yuta, próbując zrugać młodszego, jednak mocno wyczuwalne sygnały ze strony Chińczyka nie pozwoliły dokończyć mu zdania.

Znajdowali się w małym lofcie Yuty urządzonym w nowoczesnym, aczkolwiek surowym stylu. Przeważały tu szarość i czerń, gdzieniegdzie można było zauważyć drewnine elementy mebli czy dodatków zachowanych w zimnym odcieniu. Całość wyglądała bardzo klasycznie, widać było w tym indywidualny charakter faceta jakim był nieoczywisty Yuta.

Chłopcy pożerali siebie nawzajem. Z początku ich delikatny pocałunek, powstały pod restauracją przerodził się w istny ogień, pochłaniający ich obojga. Yuta delikatnie penetrował językiem wnętrze jamy ustnej Winwina, który z początku nieśmiało zaczął odwzajemniać pocałunek. Teraz jednak próbował zdominować swojego partnera, jedną dłonią głaszcząc jego szyję, drugą zaś trzymając na klacie Yuty. Nastolatek zaczął delikatnie popychać starszego w stronę łóżka, ten jednak zmienił ich kurs i usadził Winwina na blacie w kuchni. 

Yuta odsunął się od chińczyka na odległość metra i patrząc mu prosto w oczy zaczął powoli zdejmować z siebie skórzaną kurtkę. Młodszy wpatrywał się w niego płomiennym wzrokiem, pragnąc znów skosztować słodkich ust jego wybranka. Japończyk bez pośpiechu chciał wprowadzić Winwina w stan erotycznego głodu, aby błagał o więcej i więcej. Winwin jednak nie był typem osoby cierpliwej i pragnąc większej bliskości bez ceregieli przyciągnął do siebie Yute. Z frustracji przeklął cicho jednocześnie ustawiając mężczyznę pomiędzy swoimi nogami.

 Z początku zdziwiony bezpośrednością chłopca Yuta był lekko onieśmielony i z konsternacją zaczął zastanawiać się, czy ktoś aby przypadkiem nie podmienił mu kochanka. 

  — Czy zrobiłem coś nie tak?— zapytał cicho zakłopotany Winwin, powoli odsuwając się od Yuty. Ten jednak nie chcąc zrazić do siebie młodszego z przepraszającym uśmiechem przyciągnął go do siebie z powrotem.

  — Nie skarbie, kontynuuj — mówiąc to próbował rozluźnić chłopca, delikatnie przegryzając płatek jego ucha. Winwin pod wpływem silnych bodźców wciągnął głośno powietrze jednocześnie uwieszając się na zadowolonym Yucie, który chciał przedłużyć ich grę wstępną. Bez skutku. Nie wytrzymał podniecającego napięcia, które zamroczyło mu umsł. Wziął filigranowego chłopca na ręce i skierował się w stronę dużego łóżka stojącego w oddzielnym pokoju. Ułożył go na miękkiej pościeli, kontynuując ich wciągającą zabawę.

Całowali się długo i namiętnie, chłonąc wzrokiem swoje spragnione dotyku ciała.

Każdy ruch starszego był wyważony i delikatny, nie chciał przecież skrzywdzić swojej małej kruszynki, wijącej się pod nim i sprawiającej wrażenie mocno podekscytowanej zaistniałą sytuacją. Mokre usta przeniósł na szyję Winwina, całując i ssąc jego aksamitną skórę. Chińczyk kręcił się i pojękiwał, z lubością patrząc na sufit spod przymkniętych powiek. Chciał powiedzieć Yucie wiele rzeczy, na przykład to, jak jego wspaniałe usta zajmujące się nim robią genialną robotę, albo wspomnieć o zwinnych dłoniach, które gładziły jego włosy. Zamiast tego wyszeptał najgłupsze zdanie, jakie teraz mogłoby przyjść mu do głowy.

my little bunny//yuwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz