Rozdzial 3cz.1

535 15 27
                                    

Dedykowane dla @Ania01011987

Gdy rano wstalam byla 8.30. Chlopaki chyba wzieli wolne, procz Jorge, ktory jeszcze jakis czas bedzie miec wolne, przez ten remont.
Wywnioskowalam to wszystko, gdy zeszlam i zobaczylam ich wszystkich na kanapie wsrod paczek chipsow i innego jedzenia. Ja wole raczej unikac takiego jedzenia. Nie no zartuje. Jem chyba takie jedzenie codziennie. A najlepsze jest to,ze i tak nie tyje. Poszlam do kuchni i zaczelam robic 2 pizze. No, ze niby dziwne sniadanie, dla 4 osob? Wcale... gdy nalozylam je na talerze postanowilam polozyc ja na stole w salonie, poprzednio sprzatajac ze stolu. Poczekam, az sami sie obudza. Tak sie porozwalali na calej kanapie, ze musialam usiasc na kolanach Rugga , bo szczerze? Balam sie usiasc na tych nalezacych do Jorge. Nie wiem czemu. Gdy wzielam kawalek pizzy i wlaczylam jakiś serial.
Nagle Rugg zaczal sie budzic. Gdy usiadl nawet sie nie zdziwil , jak zobaczyl mnie na swoich kolanach.
R:- O moja kochana siostrzyczka zrobila sniadanie... ty chcesz bym sie upasl, czy dbasz, by w zime bylo mi cieplo?- zasmial sie i wzial kawalek pizzy. Gdy zjedlismy, oni nadal spali. Postanowilismy z Ruggero, ze wezmiemy auto i pojedziemy nad rzeke. To bylo takie nasze miejsce. Jak mialam 11 lat to mnie tu zabieral na rowerze. To tu zawsze sie godzilismy. To tu rozmawialismy, a gdy trzeba bylo razem tu milczelismy. Wiedzial nawet, ze podkochuje sie w Jorge. Moze i tego nie popieral, ale nie chcial sie klucic. Nagle zadzwonil moj telefon.

DZWONI: JORGE😌💜🙊💘

Postanowilam nie odbierac.
Rugg:- Kto dzwoni?
T:- Jorge
Rugg:- Nie chcesz z nim gadac? Moze sie martwi.
T:- Trudno. Mam lekki metlik w glowie.
Rugg:- Chcesz o tym porozmawiac?
T:- Moze innym razem.

Teraz potrzebowalam chwili dla siebie. Zaczelismy milczec. Tego potzrebowalam, chwili spokoju... Mam ochote na chwile wolnosci, poniesienia.

T:- Rugg?
Rugg:-tak?
T:- Mam sprawe. Moglbys wziac zwolnienie na jakies 2 tygodnie, tydzien? Chcialabym abys pojechal ze mna do domku letniskowego babci. Musze sobie to poukladac wszystko, a tylko ty nie mieszasz w moim zyciu...
Rugg:- Najpierw poczekajmy tydzien. Jesli sie to ulozy, to nie jedziemy, a jesli bedzie tak jak teraz lub gorzej to wezme miesiac wolnego i pojedziemy tak, dobrze???
T:- Okej

Iż rozdzial jest za krotki, podzielony bedzie na dwie lub trzy czesci❤❤❤

Jedno pocieszenie, wielkie szczęście, bezgraniczna miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz