Obca ja. Prolog

9 1 0
                                    

"Gdzie jestem?"...

Myśl ta krążyła uparcie po mojej głowie. Nic nie pamiętam. Obudziłam się w przeogromnej puszczy. O dziwo, nie czułam strachu. Nareszcie byłam wolna i szczęśliwa. Zostawiłam za sobą przeszłość...

- Dobra, koniec tego biadolenia. Aurelie, dasz rady. - z uśmiechem na ustach opatuliłam się szczelniej płaszczem i ruszyłam przed siebie w poszukiwaniu nowej mnie.

Puszcza nie sprawiała wrażenia mrocznej. Było zupełnie odwrotnie, witała mnie jak swoje zaginione dziecko.

"Wiosna nadchodzi" pomyślałam oglądając młode pędy dębu.

W oddali zaczęła rozbrzmiewać jakby magiczna muzyka, która przyciągnęła mnie jak magnes. Miejscem mojej wędrówki okazała się mała polana otoczona rosłymi dębami. Po środku zauważyłam kamienny ołtarz.

- Ach. Dziś równonoc. - szepnęłam patrząc na zebrane zapasy.

"Matko, ależ jestem głodna" nerwowo myślałam słysząc swoje burczenie.

- Nie, niczego nie wezmę bez niczyjej zgody. - skarciłam się głośno siadając na rozłożonej skórze przy dogasającym ognisku.

Nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam. Utuliły mnie piękne dęby swą pieśnią. Obudził zaś, czyjś szept.

- Witaj. Nie bój się. - powiedział miękki, tajemniczy głos.

Otworzyłam oczy, nade mną znajdował się on...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 15, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Obca jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz