You and Me, We Run Like Ink (Though I'll Never Run Away)

822 118 34
                                    

Autroka: taking-sweet-time

Tłumaczka: Monika

Banner: Marlena

Ilość słów: 2208

***

- Możemy w końcu zrobić coś fajnego? - Harry wzdycha, po czym wydaje długie ziewnięcie i pozwala opaść swojej głowie na stół. - Mam na myśli to, że tak, każda chwila z tobą jest przyjemnością, ale są typy: średnia zabawa z Louisem i świetna zabawa z Louisem. - Puszcza mu niewinnie oczko i trzepie rzęsami, gdy Louis mruży oczy. - To jest średni poziom.

- Cóż, ja byłem na poziomie „świetna zabawa z Harrym", dopóki nie zacząłeś narzekać, smarkaczu - oznajmia i trąca rękę swojego chłopaka. - Zgaduj dalej.

Są skuleni nad stołem, na którym widnieją liczne kartki z niechlujnie narysowanym wisielcem, a połowa z nich ma dorysowane penisy, palących zioło (na cześć Louisa) i kwieciste bandany (na cześć Harry'ego). Skończyli takie słowa jak „Dwupiętrowe łóżka", „Kurczak", „Grudzień", „Pasta do zębów".

- Pamiętaj, już nie ma samogłosek.

- Ta, to słowo ma jedną - jęczy Harry, wydymając wargi i przesyła przelotne spojrzenia swojemu chłopakowi. Louis odwraca głowę i nie patrzy na tego głupiego Harry'ego, ponieważ te głupie różowe usta i te głupie zielone oczy, i te głupie loczki nie zadziałają. Już nie. - Okej - Harry burczy po odliczeniu trzydziestu sekund, podczas których czekał, aż Louis złapie przynętę, ale... no, nie dał się. Młodszy kładzie brodę w zgięciu swojego łokcia i marszczy brew. - P.

Louis uśmiecha się dumnie i uzupełnia trzecią lukę, po czym zerka na Harry'ego. Musi mu teraz pokazać to słowo. Harry unosi tylko brew i marszczy nos (w żadnym wypadku słodko, absolutnie nie) i bije się z myślami, gdy przygląda się literkom i jednej luce. Louis w końcu bierze oddech.

- Czym jest „Oop"?

I Louis jest zakochany w tym idiocie.

- O mój boże... - mamrocze w swoje dłonie, zanim pisze S w ostatniej luce.

- Oh! - Twarz Harry'ego nagle się rozświetla. - To jest „Oops"!

- To się nawet nie liczy, kurwa - mamrocze Louis i wydziera kolejną kartkę z notatnika. Harry jęczy, gdy starszy znów zaczyna rysować luki. - Ten jest prosty. Dwie litery.

- A - wzdycha Harry. Louis krzywi się tylko i pisze literkę w rogu kartki, po czym rysuje głowę wisielca. - Okej, okej - kręconowłosy mówi naprędce. - E.

- Nie, proszę pana - mruczy Louis i tworzy długą linię od głowy wisielca. Dodaje jeszcze ramiona po chwili namysłu.

- Hej, to nie fair! - Szczęka Harry'ego opada z oburzeniem, a Louis wydaje ciche parsknięcie. - I. - mówi po chwili młodszy. Louis w końcu uśmiecha się do niego lekko, ale zarazem też przebiegle, gdy wpisuje jedną literkę. Harry zatrzymuje się i wpatruje w kartkę. - I... - mamrocze pod nosem i szepcze słowa, które, cóż, nie istnieją. - B... bi... Mmmi... Hah... Ki. Czekaj. Di... Ti? Fr- czekaj, to są trzy litery...

Nagle serce Louisa zaczęło bić trochę mocniej i postanawia złączyć ich dłonie.

- Spróbuj z H, H - mruczy cicho.

Harry zatrzymuje się i uśmiecha.

- H?

- Dobrze - Louis szczerzy się i uzupełnia ostatnią lukę i wyrywa stronę. Hi. Kładzie ją obok poprzedniej kartki. Wzrok Harry'ego sunie w tę i z powrotem pomiędzy nimi i mięknie, a policzki Louisa oblewają się czerwienią. - Okej - mówi głośno po chwili i pisze kolejne luki na papierze.

You and Me, We Run Like Ink - Larry One Shot - TłumaczenieWhere stories live. Discover now