- Teee, Wirginiaa, co my dzisiaj mamy? - zapytała Elwira.
- No...ten 30 sty... jprdl znaczy grudnia.
- To cho do Kaufa jeszcze kupimy se Pierdolo...wieszzzz, takie truskawkowe.
- No nwm nwm, moja mama mówiła, że jak wróci to nie moge być pijana- odparła Wirginia
- Ehhh, to jest bezakoholowy...dałnie
- To poczej...która godzina?
- 21.30, do zamknięcia kaufa jeszcze półtorej godziny
- W takim wypadku dzwonię do Walerii, może będzie mogła iść z nami.
- A, TO FAJNO!!11!!11
- Co drzesz pysk, łączę się...no halo?- powiedziała do słuchawki Wirginia
- NO CO TAM, CO TAM11!!!11????- krzyknęła Waleria
- I ty na mnie narzekasz...- szepnęła Elwira z oburzeniem
- Morda... szczurołapie.- uciszyła ją - Idziemy do Kaufa po towar, idziesz z nami?
- Dej mi minute. MADER MOGĘ IŚĆ Z DZIEWCZYNAMI DO KAUFA?!11!1
- TAK!11!!!!11 TYLKO WRÓĆ PRZED 23!- odpowiedziała matka dziewczyny
"To chyba rodzinne" pomyślała Elwira
- NO MOGĘ HEHE. To gdzie się spotykamy? - zapytała Waleria
- My możemy podejść pod twoją klatkę...
- NO KK, to zadzwonicie domofonem. PAPA
- No pa- powiedziała Wirginia
Chwilę później tszy dziewoje szły w stronę kaufa. Wbref pozorom były bardzo ze sobom zżyte. Czasem się wyzywały, no ale taki ich lajf.
- A jak ktoś mnie zgwałci?- odezwała sie Waleria
- Gówno, zesra... przecie jestema z tobom...- pokrzepiła ją Elwira- po za tym masz okres. Więc martw się o nas.
- Dzienkuje wam...- odparła
- W ogóle ile macie kassssyyyy?- zapytała Wirginia
- UU laska, mnie stać na 4 butelki i sefen deisa- odpowiedziała Waleria
- A mnie na pienć butelek i gibka- dodała Elwira
- Pojebało cb? Najebałaś się taa czekoladą czy jak? W zimę lody jeść?11!!- krzyknęła Wirginia
- Dbr to nie, to stać mnie na pienć butelek...
Nagle ktoś stanął im na drodze. Ktoś wysoki i dobrze zbudowany.
-AAAAA!!!111!!!11!11!!!!!1!!1111 MÓWIŁAM ŻE BEDĄ GWAŁCICELE111111!!!!!1!!11- krzyknęła Waleria
- Ale to ja. Sławomira...- odparła postać przed nimi
-AAAAAAA11!!1!!! UFFF, to hej, co ty tu robisz?
- A tak se przyszłam kupić szampana. I tak se usiadłam na ławce. Nawet jakiś miły gość życzył mi zdrowia!!- odparła Sławomira- a ja mu zaproponowałam zeby sie ze mną napił ale powedzial ze on takiego nie pije...i mu wyjebałam.
- Oj Sławka, ty to zawsze byłaś taka zastaw się, postaw się.- powiedziała Elwira
- Chyba zesraj się, posraj się.
- Hahahah, z tobom to jest los. ale my musimy jusz iść, paa- zaśmiała się Waleria
- No to gitara siema- odprała Sławka
Kiedy dziewoje były jusz na terenie kaufa zaczęły rozmyślać jak dużo towaru kupić.
- Ja wam mówię, że 10 wystarczy- powiedziała Elwira
- No może masz racje- poparła ją Wirginia
- TAKKK wiec kupujemy 10 i ju... w OGÓLE słyszałyście że Sławka groziła Ciesławie że zetnie jej drzewo genealogiczne?- krzyknęła Waleria
- COOO? To bardzo pofażne groźby. Gorsze niż (dramatyczna pauza) " obiję ci twarz"....- przestraszyła się Elwira
- Właśnie, no ale przecie...ehh nieważne.
W tym momencie loszki weszły do kaufa. Zaczęły biec do działu z szampanami dla niepełnoletnich, w końcu miały 15 lat. Gdy zjarane stanęły przed ladą, myślały, że nie przeżyją.
- NIE MA PIERDOLO!!111111111!!!!!11111!!!!!1111!111!1!111!1!@!1!212@!1111111!!!!!!!!!!- krzyknęła Waleria
-JAK TO? CZEMU? LUDZIE POMOCY!!! MOJE SERCE- dodała Wirginia kładąc się na podłodze
Nagle w głośnikach dało się słyszeć niski męski głos:
-KAUFLAND SAM SIĘ ZBURZY, DZIENKI TURBANOWIIII!!!!!!!!!!!!
- TO JEST NAPAD, DZIEWCZYNY UCIEKAMY11!!11!!!11111!!!!!!!!- powiedziała Waleria - LUDZIE UCIEKAJCIE TO JEST NAPAD1111!!!11!!!!!!!
Każda z nich wzięła po 3 Trele Srele do ręki i wybiegła z kaufa. Po drodze Elwira kszyknęła jeszcze:
- Dleczgo nie widzę tutaj żadnej flagi? DLACZEGO? KURWAAA dleczego?- Jprdl, nigdy wiencej.- powiedziała Elwira, gdy opuszczały teren kaufa
- No serio, a teraz idziemy do mnie wypić to co mamy...- poparła ją Wirginia
Szły tera droga powrotną i gadały o tym, jak Ciesława kłóciła się z Sławką.
Jednak nastąpiła tak niespodziewana sytuacja.
Gdy dziefczyny były pod klatką , z kszkaków wyjebała Ciesława. W rynku tszymała sztuczny nusz. PRZYPADKOWO uderzyła nim w jedno z Trele Srele gniotąc je.
- ZOBACZ CO KURWA NAROBIŁAŚ!!!!!111!!- krzykneła Waleria
-ALE to nie ja -oparła WINNA- wyklepiemy
- JUSZ NIE WYKLEPIESZ KURWA - dodała Wirginia
- To weźmiemy z mojego i damy tobie
- TAKIEGO TRELE SRELE JUSZ NIE DOSTANE>!!!11111111!!!!- WYDARŁA się Elwira
Po chwili Ciesława po prostu uciekła z miejsca zbrodni. A dziewczyny poszły do domu Wirginii. Nalały se Trele Srele do kieliszków i zaczęły sie delektować.
- Wiecie co?- zapytała Waleria
- NO co?
- NAPISZĘ KSIONŻKE O TEJ HISTORII
-Waleria ty to masz łeb- powiedziała Elwira
-Jak sklep!!- ucieszyła się
- Tylko półki puste- szepnęła Wirginia i pochłonęła całą zawartość kieliszka- POlej mnie
I tak kończy się ta cudowna "historia o trzech loszkach, Kaufie i szampanie dla niepełnoletnich"
HISTORIA OPARTA NA FAKTACH, BARDZO
CZYTASZ
Poszły po Pierdolo, wróciły z Trele Srele....
HumorTrzy loszki, Kaufland i szampan dla niepełnoletnich...