8 • support •

2.3K 304 469
                                    

Jeejku, jak mnie tu dawno nie było

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeejku, jak mnie tu dawno nie było. Ponad miesiąc, a ja mam wrażenie, że z dwa tygodnie 😓 No nic, mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba 💗 Buuzi 😘😘😘

__________

Taehyung nigdy wcześniej nie był tak zdenerwowany po występie. Już nie chodziło o to, że jego przyjaciele wiedzieli, że jest homoseksualistą. Nigdy im się tym nie chwalił, ale to nie tak, że się tego wstydził. Bardziej obawiał się, że dla nich będzie to nie do pomyślenia, że jest z kimś, kogo powinien traktować jak młodszego brata albo co gorsza pomyślą, że jakoś Jungkooka namówił albo zmanipulował do być z nim w związku. 

A to byłaby niezła ironia, biorąc pod uwagę, że rzecz się miała zupełnie odwrotnie. 

Z drugiej strony... Co gdyby faktycznie tego nie zaakceptowali i oczekiwali, że się rozstaną? Czy Jungkook łatwiej dałby za wygraną? A może przyznał by im rację, że to nieodpowiednie? 

Tutaj znowu pojawiało się ukłucie, że Jeon chciał jedynie się nim pobawić, póki nie ma konsekwencji, co jest idiotyczne, zważając na to, że nie jest z nim z własnej woli. Do tego nie potrafił sobie wyobrazić relacji z Namjoonem, Jinem i Jungkookiem przy takim obrocie spraw. Bo nawet jakby zachowali ten widok dla siebie to byłoby... cóż, dość niezręczne. Ugh, każde z rozwiązań można było rozbić o kant dupy.

Jeszcze przed późnym odjazdem do dormu rozbolała go  głowa od tego wszystkiego, a do tego Nam i Kook zniknęli mu z pola widzenia. Dobrze, że każdy był zmęczony, to chociaż nikt się go nie czepiał, że jest dziwnie cichy. Choć miał wrażenie, że każdy taki był, bo atmosfera między całą siódemką zrobiła się nieprzyjemnie ciężka, a on sam czuł się, jakby każdy wiedział, że wokół niego za chwilę rozpęta się jakaś afera.

Kiedy już w końcu siedzieli w vanie udało mu się usiąść między Yoongim, a Hoseokiem... Za to idealnie naprzeciw Jungkooka, obok którego rozsiadł się Namjoon. No istna komedia, powinni rozsunąć szyberdach, to może wleciałoby kilka pluszowych emotikonek, które ironicznie się uśmiechają. 

Tak oto całą drogę spędził na gapieniu się na swoje dłonie, paznokcie oraz na dwa pierścienie, które miał na palcach siedzący obok Min. No dobrze, może kilka razy zerknął na twarz maknae, jego wąskie, rozchylone wargi i umięśnione uda, opięte ciasnymi spodniami. Ale tylko tak króciutko. 

W końcu ich podróż w nieprzyjemnej  atmosferze dobiegła końca. Powinien się cieszyć, ale po przekroczeniu progu ich cudownego gniazdka jakoś nie poczuł specjalnie ulgi. A lider mu tego nie ułatwiał. 

- Jungkook, myślę, że ty i Taehyung powinniście iść do twojego pokoju i w coś sobie przez dłuższą chwilę pograć... Nie sądzisz? - przeszedł go zimny dreszcz na dźwięk głosu blondyna. 

Wszyscy spojrzeli po sobie z wyraźnym zdziwieniem na twarzy, zaś jego wzrok nerwowo spoczął na najmłodszym z całej siódemki... Który wydawał się najbardziej zrelaksowany. Nie miał pojęcia, jakim kurwa prawem i cudem. Bo nie zdawał sobie sprawy z tego, że sprytny maknae zdążył wybadać powierzchownie sytuację podczas krótkiej przerwy na backstage. 

Manipulator - vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz