Chapter 7

2.9K 193 7
                                    

Wiedzcie że was kocham, dlatego dodje jeszcze dziś kolejny rozdział.

Nie zapomnijcie gwiazdkować i komentować!

*Katie POV*

Popchnęłam wózek przez alejkę w poszukiwaniu majonezu. Serio, można by pomyśleć, że będzie on stał tam gdzie sosów, i będzie tam milion butelek majonezu, ale nie.

Ostatecznie znalazłam i podeszłam do kobiety w średnim wieku z nadwagą.

'Kupujesz to całe jedzenie dla siebie, skarbie?' Spytała żując gumę do żucia. Um, ew. Ohyda.

'Nie, mam do nakarmienia piątkę nastoletnich chłopców.' Odpowiedziałam uśmiechając się.

'PIĘĆ toreb marchewek?' Powiedziała podając mi rzeczy. Lekko się uśmiechnęłam w odpowiedzi.

Kończąc i szybko pakuje ona torby. Ostatecznie moje klucze znajduje na samym dole torby i ruszam z zakupami do samochodu.

Oh, wspaniale. Pada. Istna nawałnica.

Zdecydowałam się na po prostu przyspieszyć do samochodu z wózkiem nie uszkadzając niczego po drodze. Punkt dla Katie!

Przez ten czas załadowywałam bagażnik z torbami z jedzeniem zdążyły już przemoknąć. Och, idealnie.

*****

Po ośmiu minutach nieznośnego śpiewania wraz z radiem, wjechałam na podjazd. Nie mogłam zauważyć, kto, ale ktoś stał na ganku. Co oni tam robią? I dlaczego są oni teraz na deszczu?

Jak tylko zaparkowałam w miejscu, zauważyłam, że trzymał parasolkę.

Otworzyłam drzwi i stanęłam pod parasolką, zauważyłam, że Niall, który był tuż obok mnie, trzyma ją w ręku.

'Przyniosłem to, więc się nie zmoczysz, ale widzę, że się trochę spóźniłem... " Powiedział

'Ha, yeah' uśmiechnęłam się. 'I to słodkie z Twojej strony, swoją drogą.' Pocałowałam go w policzek, który po chwili był czerwony.

'Uh- erm, chodź do środka i się ogrzej, ja przyniosę torby za Ciebie. Kluczyki?' Wyciągnął swoją rękę. Rzuciłam je do jego wyciągniętej dłoni.

'Urocze.' Zachichotał na mój breloczek z księżniczkami Disneya. Mrugnęłam do niego zanim weszłam na ganek i wparowałam do domu.

'Katieee! Wróciłaś! Podbiegła do mnie zapłakana Sophia i przytuliła moje nogi. Ona jest taka urocza.

'Ty żyjesz!' Wykrzyknął Zayn. 'Bez żadnej torby...?'

'Niall był na zewnątrz i kazał mi przyjść się ogrzać. Zaraz je przyniesie.' Wyjaśniłam. Skinął głową w odpowiedzi.

'Katie?' Spytał jak byłam już w drodze do schodów żeby się przebrać.

'Hm?'

'Wiesz, on jest naprawdę, naprawdę świetnym facetem.' Powiedział z pół-uśmieszkiem.

'Wiem, że jest.' Odpowiedziałam uśmiechając się do siebie.

Wdrapałam się na górę i otworzyłam moją walizkę w moim i Niall'a pokoju. Co mam założyć...?

Zdecydowałam się na wygodę. Wślizgnęłam się w wygodne czarne legginsy i za duży obozową bluzę. Na stopy założyłam skarpetki z małymi kurczaczkami na nich (urocze, prawda?) i moje Uggi za kostki.

Westchnęłam patrząc w lustro. Związałam włosy w koka. Wyszedł mi niechlujnie i kilka włosów wystawało na każdą stronę, ale hey, kto by się tym przejmował?

Babysitting with Niall Horan ||  Wolne TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz