Rozdział 1

63 12 1
                                    

Pierwsze spojrzenie, mój pierwszy oddech, moje niespełnione marzenia. Są to rzeczy, o których nie myśli się na co dzień. Czy ktoś zastanawiał się co wtedy czuł? Dlaczego dorośli nie chcą zrozumieć dzieci? Czemu życie jest takie męczące i ciężkie?

23.05.2008r. niedługo koniec roku szkolnego. Był to ponury i męczący semestr, a moje oceny nie napawają mnie dumą. Nie znoszę się uczyć. Moje jedynki mogą to potwierdzić, a nauczyciele szczerze okazują nienawiść  do mnie. Dyrektorka nie raz chciała mnie wyrzucić, ale mam za duży wkład w szkołę.

Przerwa  w szkole.

- Hey Marika - krzyknęła Sandra (BFF) i rzuciła mi się na szyję.- co robisz po lekcjach ?

- Jestem zajęta - odpowiedziałam i spokojnie spojrzałam na panią Major  (dyrektorka )

- Miałaś z tym skończyć! Pamiętasz? -
Sandra wciąż gadała, lecz ja już nie słuchałam.

- Co mówiłaś ? Spytałam.

- Miałaś  skończyć ze sprzedawaniem  narkotyków.

-powiedziała i spojrzała na mnie z powagą.

- Wiesz że potrzebuje pieniędzy

- Wiem, ale mogłabyś  poprosić o pomoc. Ojciec nie może cię bić. Sama się nie utrzymasz , zwłaszcza w ten sposób.-  Powiedziała i położyła mi rękę na ramieniu.

- Wybacz, ale muszę pouczyć się do tego konkursu z chemii.

- Dobrze,  do zobaczenia.

- Na razie - odpowiedziała i zniknęła za rogiem.

Wstałam z podłogi i ruszyłam w kierunku skrzydła matematyków aby  ich trochę powkórzać. Przecież od tego jestem 😼. Nie powiem że mi się to podoba ale nie będe niczego zmieniać.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Szukając szczęścia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz