Krew za krew rozdział 1 ''Smutne Początki''

28 3 0
                                    

W małej wsi mieszkali bracia było ich 3 mieli na imię Boris Najstarszy, Ben młotszy o rok od Borisa i Bensy najmłodszy od nich o 2 lata. Mieszkali sami w domu bo ich rodzina umarła. Boris i Ben martwili się o Bensy-ego prawie całe dnie był w swoim pokoju i nie wychodził z niego, Aż pewnego dnia Boris odważył się wejść do pokoju Bensy-ego. Jak wszedł do pokoju ujrzał że Bensy załamuje się coraz bardziej więc postanowił go pocieszyć ale mu to nie wychodziło. Nagle bensy krzyknął '' Odejdź odemnie mam cie dosyć''. Boris nie wiedział co ma robić. Ale się go spytał
-Czemu masz mnie dosyć co ja ci zrobiłem?- Spytał się Boris
-... to nie do ciebie wybacz za to...- Powiedzał Bensy
-Dobra nic się nie stało-Powiedzał Boris
-O słyszałeś że morderca naszych rodziców właśnie wyszedł z więzienia-Powiedzał przestraszony Bensy.
-Że co...- Powiedzał z spoglądaniem na Bensy-ego Boris
-Pamiętaj Bensy on ci nic nie zrobi gdy jestem z tobą- Powiedział Boris
Bensy nic nie odpowiedzał po dniu w nocy do pokoju Boris-a przyszedł przestraszony Ben i zaczoł krzyczeć ''DZWOŃ NA POGOTOWIE SZYBKO BENSY SIĘ WYKRWAWIA'' Boris szybko zadzwonił na pogotowie a Ben zatszymywał krwawienie jakąś szmatką. Następnego dnia w szpitalu Boris i Ben zamartwiali się coraz bardziej, potrzebna była bardzo żadka krew żeby uratować Bensy-ego ale oni nie mieli piniędzy więc poszli do niego i porozmawiali z nim
- Bensy dlaczego się pociołeś czemu powiedz mi możesz zaufać- Powiedział Boris
-Ja się nie pociołem ktoś weszedł do mego pokoju z nożem i on mnie pocioł-Powiedział osłabionym głosem Bensy
Ben zaczoł się odalać od nich coraz dalej. Boris zauważył to
-czemu się odalaż się-Spytał się Boris
-...Wiem kto to zrobił on przyszedł jamu otworzyłem drzwi i nastraszył mnie nożem tobył ... morderca naszych rodziców.-powiedzał rozpłakany Ben
-Ben nic się nie stało uwierz mi że będzie lepiej ze mną- Powiedzał Bensy -Stało się przeze mnie możesz umrzeć- Powiedział rozpłakany Ben
Bensy coraz bardziej się osłabiał nagle Boris zabrał z pokoju Bena i powiedzał mu na ucho '' on umiera''
Ben z łzami w oczach wybiegł z szpitala a Boris za nim.
Bensy w szpitalu.
Kurcze musze go znaleźć i pokonać. Słyszałeś pokonać idziemy.
Boris i Ben.
-Ben mam pomysł pokonajmy Morderce niech Bensy będzie z nas dumny- Powiedzał Boris
-zemścimy się za to co zrobił chodźmy  teraz już niemogę siędoczekać- Powiedzał Ben

Rozdział 2 Nastąpi

BY Julia_Bensy_Ink

Krew za krewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz