' save me from myself ' || kth • jjk

• 1

*JUNGKOOK POV*

W ten pochmurny szary dzień oczywiście musiałem siedzieć w szkole, pogoda za oknem idealnie odzwierciedlała co w tej chwili czuje. Na zewnątrz padało tak bardzo jak ja płakałem w środku, ale nie mogłem tego pokazać bo znowu by widzieli, że wygrali.. Znowu by zobaczyli, że przez nich płacze a co najgorsze tnę się w szkolnej toalecie bo nie wytrzymuje wszystkich smutnych słów z racji tego, że jestem gejem. Jedynie mój przyjaciel, Jimin doskonale mnie rozumie bo sam jest gejem a na dodatek ma chłopaka. Poniekąd mu zazdrościłem tych wszystkich ich spacerów, randek czy tez nawet głupiej bliskości.. Ale to chyba nie było mi pisane, mój obiekt westchnień wyszedł ze szkoły rok temu i już nigdy więcej go nie zobaczyłem mimo iż jestem stałym gościem na jego portalach społecznościowych. Może go kiedyś jeszcze zobaczę? Któż to wie? Przesiedziałem cała lekcje patrząc w tępo w okno rozmyślając o pięknej urodzie Kima i jego świetnym charakterze mimo tego, że robił z siebie napakowanego kolesia do którego nie ma co podchodzić. Kiedy tylko usłyszałem dzwonek od razy wybiegłem z klasy wiedząc, ze to była ostatnia lekcja w piątkowe popołudnie. Byłem zaproszony na wieczorna imprezę która organizuje chłopak Jimina.. Pan Min Yoongi, znany i lubiany przez wszystkich a co się z tym wiąże? Może również będzie tak Taehyung którego wreszcie zobaczę po roku! Musiałem dobrze wyglądać pomimo tego, że moja dziecięca twarz zawsze mnie zawodzi.. Ale kto wie? Może akurat Kim Taehyung lubi takich chłopców? O ile w ogóle lubi chłopców.. Pobiegłem szybko do domu i wyrzuciłem wszystkie ubrania z szafy aby wybrać te najlepsze w których będę wyglądał niczym przystojny młody dorosły! Po parunastu minutach poszukiwaniach założyłem czarny golf a na to skórzana kurtkę.. Powiem szczerze, że brałbym sam siebie jakbym miał taka możliwość. Zostało mi jeszcze trochę czasu do rozpoczęcia imprezy dlatego mogłem przejrzeć na spokojnie profil miłości mojego życia bo może akurat dowiem się czy idzie na ta imprezę, lecz moje „szczęście" jak zwykle dało o sobie znać i tak pochłonęło mnie stalkowanie, ze byłem już spóźniony pół godziny do Mina a obiecałem Jiminowi, ze będę punktualnie bo chciał jeszcze ze mną pogadać żebym nie ostawił szopki.. Ale ja tak nie umiem, atencja to moja drugie imię szczególnie jeśli chodzi o uwagę od Kima. Zebrałem szybko potrzebne rzeczy i pobiegłem wystraszony do spóźnionego miejsca. Kiedy tylko wbiegłem do domu chłopaka mojego przyjaciela stanąłem jak wryty patrząc zszokowany w jedno miejsce.. Inaczej, w jedna osobę.. To był on, pieprzony Kim Taehyung który wyglada jeszcze lepiej niż wyglądał dotychczas. Już wiedziałem, ze po tym wieczorze muszę go zdobyć, nie pozwolę żeby ktoś inny dotykał mojego upatrzonego chłopaka. Byłem już przygotowany żeby odwalić przeróżne akcje żeby tylko zwrócił na mnie uwagę.. Usiadłem niedaleko niego, mierząc go co jakiś czas wzrokiem i pilnując żeby żadna dziewczyna ani żaden chłopak nie dotknął mojego przyszłego chłopaka. Czym impreza się bardziej rozkręcała tym bardziej mi się zaczęło podobać. Uśmiechający się Kim w moim kierunku było niczym lekarstwo na złamane serce jednak w środku czułem dalej ból ze szkoły bo co jak jednak on nie będzie gejem i będzie wolał dziewczyny? Przecież ja nie pozwolę na to, żeby jakaś lafirynda go dotykała a co najgorsze całowała. Oblizałem kusząco usta gdy tylko złapaliśmy kontakt wzrokowy i przysiadłem się powoli do niego a żeby pokazać, że go zaklepuje usiadłem mu od razu na kolanach.
-Ty.. Kokosowy łeb co ty robisz..? Znamy się w ogóle? -Mruknął do mnie już całkiem wstawiony co mnie cieszyło.
-Znamy się palancie, ale przypomnę Ci.. Jeon Jeongguk jestem od Ciebie 2 lata młodszy, chodziliśmy do tej samej szkoły.
-O to ty byłeś tym atencyjnym uroczym dzieciakiem? Nawet jako jak jesteś atencyjnym dzieciakiem to bym Cię brał przy wszystkich.. Może porozmawiamy na gorze, na osobności..? -Uśmiechnął się zadziornie pod nosem klepiąc mnie w tyłek i wstał zadowolony z siebie ciągnąc mnie na górę.