Spotkanie po latach

66 3 0
                                    

Dotarłyśmy z Julką do szkoly, oczywiescie spóźnione załapałyśmy sie na siedzenie po lekcjach. Dowiedziałam się że Julia pochodzi z Oxvordu i ma starszego brata Jamesa. Naprawde bardzi wczuła się w Amerykański akcent. Kocham Wielką Brytanię i naprawde dziwie sie ze nid rozpoznałam że wlaśnue z tamtąd ochodzi Julia. Nowo poznana przezemnie dxiewcxyna jest klase niżej zanadto jej brat jest w moim wieku. Racxej nue uśmuecha mi sie chodzić do klasy z bratem mojej przyjaciółki. Tak przyjaciółki. Wchodze spuźniona do sali lekcyjnej.

-Dzień dobry, Przepraszam za...- Nie kończe, dostrzegając xnajomą tważ wśród mojej klasy. Czy to...? Nieee, to nie moze być on! A moze? Nieee!

-Jak zwykle spuźniona Woodlay. Usiąź juź, chyba ze chcesz poprowadzić za mnie lekcje, hymm??-Nie odpowiadam.

Kieruje sie na swoje zeszło roczne miejsce.
Te jednak jest już zajete.Nie chcąc robić wiekszego zamentu w okół mnie, niż już jest kieruje sie do jedynej wolnej ławki w klasie lekcyjnej.

-wspaniale- mrucze pod nosem. Przed sobą mam Emi. Dziewczyne ktr zawsze chodzi z tłustymi włosami. Po lewej Tanera, kujona ciagle dłubiacego w nosie jakby to byla kopalnie. A po prawej stronie JEGO. Patrzy sie na mnie tylko z tym swoim kpiącym uśmieszkiem a ja wbijam wxrok w ksiażkę id chemii. Tak to jest on na sto procent. Ten rok bedzie koszmarny.

Lekcja sie kończy a mi udaje die fopaść przyjacił na korytarzu.

-Heja, jak tam po wakacjach?- Pytam ich i podchodzimy do szafek. Mam szawke obok Jessiki. Szawka po mojrj lewej jest pusta, zarówno jak to obok Jesssiki. I to jest w tej szkole piekne. Tylko nam sie tak wtrafiło. Wyciagam z szafki ksiażki.

-Czemu mnie ignorujesz Shailene-Beine?-czuje reke na ramieniu. Udwracam sie gwałtownie ale tam stoi tylko Jessika. I całe szczeście. Ale gdy die odduwa widze go. Czuje sid potwornie. Łzy dpływają mi do oczu i po krutkiej chwili udaje min sie wydostać. Tera spływają ciórkiem po moich policzkach. Zaczynam biec, odpychając Jessike, która prubuje mnue zatrzymać. Co ja wogóle robie? ... Chce byc najdaldj jak można. Byle dalrko od niego. Nie chce zeby to co bylo kiedyś do mnie wruciło.

Siedze w kabinie, gdy rozbrzmiewa dzwonek na lekcje. Jednak ja nie ruszam sie z miejsca. Chce tu zostać.

-Chce zostać sama!-krzycze, po cxym znów popadam w głośny płacz. Nid potrafie go powstrzywać. On tu jest...mógł wybrać tyle muejsc na śeiecie a eybrał akurat miasto, szkołe, klase gdzue i ja jestem ....Nue nawidze go!

Dream Team Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz