2

63 9 4
                                    

-Więc jak to jest? - Zapytałem. - Bóg istnieje?

-Jest bardzo wcześnie powinieneś spać. - Ulżyło mi że ją słyszę.

-Chciałem zobaczyć czy pojawisz się.

-Oczywiście że tak.

-Bóg istnieje? - Powtórzyłem.

-Istnieje.

-Więc dlaczego nie słuchał gdy go błagalem?

-Wyobrażacie sobie Boga... -Zaczęła spacerować po pokoju dotykając ręką ściany. - Innego niż jest. Nie jest tak idealny jak myślicie, nie potrafi opanować wszystkiego.

-Więc nie jest wszechmocny?

-Nie jest.

-Nie jest wszechwiedzący?!

-Nie jest. Może wiele ale nie wszystko, każdy z was ma swoją wole, każdy toczy życie według siebie.

-Kocha mnie?

-Kocha cały świat.

-No dobrze... A ty?

-Ja co? -Spojrzała na mnie jakbym zadał jej jakieś bardzo trudne pytanie.

-A ty masz jakieś moce?

-Ha. -Zasmiala sie. -Mozesz nazywac to "Moce ", przeżyłeś pożar?

-Nie wiedziałem że anioły potrafią walić sarkazmem.

-Hahaha.

-I że mają taki cudowny śmiech.

-Powinienes spać.- Powiedziała szorstko i dyscyplinarnie.

-Dobrze. - Już miałem zamknąć oczy gdy nagle drzwi się otworzyły.

-Yoongi! - Do sali wszedł mój przyjaciel. - Przyjechałem tak szybko jak mogłem!

-Jimin spokojnie.

-Jak spokojnie?! Chciałes się zabić?!

-Skąd wiesz?

-Każdy wie!

-Jak to?

-A no tak to!

-Boże... Świetnie.

-Kiedy wychodzisz?

-Negocjuje z lekarzem.

-Dobra, załatwię to. Wyjdziesz jutro!

-Dziękuję przyjacielu. - Pośpiesznie wybiegł z sali. Wrócił po pary minutach. - I co?

-No wychodzisz jutro.

-Jak to zrobiłes?! - Zacząłem się cieszyć jak dziecko.

-Nie bądź taki wesoły, idziesz do mnie.

-Co?!

-Stary, jeśli myślisz że Cię zostawię teraz to się mylisz.

-Ale jak... Przeciez nie pomiescimy się.

-Przestań! Jakoś damy rade.

-3 facetów w jednym domu?!

-Ja i Jungkook śpimy przecież i tak razem, ty na razie będziesz spać w pokoju mamy.

-A gdzie ona?

-Wyjechała na jakiś czas.

-Nie wiem czy to dobry pomysł...

-Możesz zostać tu przymusowo na 2 tygodnie jeśli chcesz.

-Nie, nie...

-Jutro Kookie przyjedzie po Ciebie.

-Dobrze. - Wyszedł, widocznie się gdzieś śpieszyl. Jimin jest zawsze zapracowany. Nawet mu nie starcza czasu dla Jungkooka. Gdy tylko on zamknął drzwi ona znów pojawiła się obok.

-Park Jimin.

-Skąd znasz jego imię?

-Oh Yoongi, Yoongi... Mogę podać też imię twojej matki, wujka czy kuzyna jeśli chcesz.

-Rozumiem. - Spojrzalem na moje stopy zawstydzony.

-A teraz pójdziesz spac? -Zapytała słodkim glosem.

-A gdy wstane bedziedziesz obok? - Rozchyliłem delikatnie usta.

-Będę. - Położyłem głowę na poduszkę i zamknąłem oczy. - Śpij dobrze aniołku. -Usłyszałem nad uchem i w tej samej chwili poczulem na całym ciele gęsią skórkę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 13, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

MY ANGEL - MIN YOONGIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz