Nowy Rok

280 9 1
                                    

Narrator
Jak zwykle 1 września Lily Evans stawiła się na peronie 9 i 3/4 .  Zaczynała właśnie 6 rok nauki w Hogwarcie. Czekała na swoje przyjaciółki Dorcas i Ann.
*oczami Lily*
Tak jak zawsze wyczekiwałam Ann i Dorcas. Była już 10.45 .  Bałam się, że dziewczyny spóźnią się na pociąg. Nagle usłyszałam to, co akurat najmniej teraz bym chciała usłyszeć.
-Cześć Evans- odparł czarno włosy chłopak.
-Czego chcesz Potter? - odwarknełam
-Tylko jednego...
-,, Evans, umówisz się że mną? " -przedrzeźniłam go. - i nie, nie umówię się z tobą-dodałam z miłym uśmiechem.
-Nie, to nie. Ale będziesz kiedyś moja-mrugnął do mnie.
-W twoich snach...
-Raczej w twoich.
-W moich, ale koszmarach.
-Dobre Evans, heh-zaśmiał się
W tym momencie niespodziewanie napadły na mnie dwie dziewczyny. Były to moje przyjaciółki. W tym momencie pojawili się także Huncwoci. Dorcas tego nie zauważyła. -Wyjazd Potter... Ooo... Hej Syriusz... Co u ciebie? - odpowiedziała niezręcznie.
- Dobrze, ale teraz nie pogadamy, idziemy szukać przedziału pa! -odpowiedział Łapa.
Od zeszłego roku podejrzewam, że Dorcas podkochuje się w Black'u. Ona cały czas zaprzecza, więc od dawna udaję, że nie było sprawy.
  Zoriętowałyśmy się, że jest 10. 57 i, że zaraz ruszamy. Wsiadłyśmy do pociągu. Byłyśmy złe na siebie i na Huncwotów, że wcześniej nie wsiadłyśmy. Ku naszemu (Ann i moim)  nieszczęściu w jedynym wolnym rozdziale siedzieli Potter, Black, Lupin i Pettigrew. Miałyśmy wyjście?  Nie. Więc...
-Możemy się do siąść - spytała z radością Dorcas, naco my się skrzywiłyśmy.
-Jasne- odpowiedział Potter, a ja prychnęłam.
-Co Liluś, coś się stało? - spytaj Potter
- po pierwsze. Nie. Mów. Do. Mnie. Liluś!!!  Po drugie. Nie, nic się nie stało. Tylko męczy mnie to, że muszę z wami siedzieć. Przepraszam idę do toalety.
I wyszłam. Byłam już przy drzwiach toalety gdy usłyszałam
-Lily? - rozpoznałam w tym głos Severusa, raczej Snape'a, który przeżywa mnie w 5 klasie szlamą- przepraszam .
- Nie przepraszaj mnie Snape, bo i tak tobie nie wybaczę. - warknęłam.
- Nie,  to nie.  Expelliarmus! - wyrwał mi moją różdżkę. - Cruci.... - nie dokończył, bo inny głos mu przerwał.
-Expelliarmus! - rozpoznałam w tym głosie głos Potter'a- zmiataj Smarku, albo potraktuję ciebie jakimś zaklęciem!
I tyle było po Snapie.
-No, jesteś mi coś winna... Więc... -tyle tylko powiedział, bo złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie blisko, za blisko... I wtedy to się stało. Pocałował mnie.  Najsmutniejsze jest to, że odwzajemniłam pocałunek. O dziwo dobrze całował. Bardzo dobrze. Tak, James Charlus Rogacz Potter dobrze całuje. Wtuliłam się w niego. Ma piękne perfumy. Pachną czekoladą, miętą,... Evans ogarnij się! Nareszcie się od niego oderwałam. O dziwo nie byłam na niego zbytnio wściekła. Nawet podobało mi się. Nie wiedziałam co powiedzieć, więc pobiegłam do naszego przedziału.
W biegłam do niego. Potter już tam był. Nie zwróciłam na niego uwagi i zaproponowałam:
- Zagramy w butelke?
- Jasne! - odrzekli wszyscy chórem
Remus wyjął fałszoskop a Ann butelkę. Pierwsza kreciła Dorcas. Wypadło na Ann.
- Jesteś w kimś zakochana? -zapytała Dor.
- Yy... Nie. - powiedziała Ann i fałszoskop zatańczył.
- Mów- powiedziałam.
- Znacie Zayn'a z Ravenclawu? - zaczęła niesmiało. - chodzimy ze sobą od tygodnia... To mój sąsiad. I chłopak.
Kręcił Black. Wypadło na Dorcas. Zarumieniła się .
-Będziesz moją dziewczyną? - zapytał.
W przedziale wybuchło wielkie ,,Uuuuuuuuu...."
- Tak... -zgodziła się.
Odbyły się wieeelkie brawa.
Kreciłam ja. Wypadło na Potter'a.
- No to... Czy twoje uczycie do mnie jest prawdziwe?
- Oczywiście Kotku- odparł James..
Wtedy zastanowiłam się czy dać mu szanse... Postanowiłam, że.... Nie wiem.
-Umówisz się ze mną Lily? - zapytał Potter
- Tak... -Wystrzeżył na mnie oczy- ale za setnym razem -dodałam z miłym uśmieszkiem.
Remus na to:
- Dobra... -powiedział coś zapisując w zeszycie- już 82..
- Co 82? - zapytałam
On na to: 
- Już 82 razy odmówiłaś Rogaczowi. Czyli jeszcze 18 razy.
Dor powiedziała:
- A teraz poproszę panów o wyjście, chcemy się przebrać.
- Ja chyba mogę zostać - rzekł Syriusz. - Nie, jeszcze nie teraz - powiedziała Dorcas.
Huncy wyszli.
Zaczełyśmy się przebierać. Nagle... U słyszalysmy jakieś hihoty. Zignorowałyśmy to. Skończyłyśmy. Jak stałyśmy ja i Dor obok siebie nasze szaty zaczęły się podnosić. A po szatach my. Wywrociłyśmy się. Okazało się, że był to Potter i Black...

   Wiem... 659 słów. Piszcie w komentarzach czy rozdziały mają być krótsze, takie jak dzisiaj, czy dłuższe.
Miło mi będzie jak zostawisz po sobie ślad 💬 lub ⭐

Lily Evans i James Potter-od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz