Prolog

770 24 5
                                    

*Violetta*
Kolejny dzień. Wstaję, ubieram się, robię porządki. Rutyna. Wstałam z łóżka delikatnie, aby nie obudzić Thomasa. Założyłam szlafrok, który wisiał na wieszaku przy szafie i skierowałam się po schodach na dół. Spotkałam się z dużym, nowoczesnym salonem, przez który weszłam do kuchni. Nalałam wody do czajnika i postawiłam na płycie. Do kubków wsypałam kawę i cukier. Zajęłam się szykowaniem śniadania. Gdy skończyłam robić kanapki usłyszałam charakterystyczny dźwięk co oznaczało, że woda się zagotowała. Kiedy parzyłam kawę do kuchni wszedł Thomas. Bez słowa zaczął sporzywać kanapki popijając ciemną cieczą.

- Pamiętaj, żeby zanieść moją koszulę do pralni.

I tak było odkąd zamieszkaliśmy razem. Przynieś, zanieś, zrób. Żadnego "proszę", "dziękuję".

- Pamiętam.

Mężczyzna wstał od stołu i skierował się na schody. Ja w tym czasie włożyłam brudne naczynia do zmywarki, starłam że stołu i również poszłam się ubrać.
Założyłam przetarte jeansy, biały t-shirt i tenisównki. Zabrałam po drodze torebkę, koszulę Thomasa i wyszłam z domu.
Wsiadłam do mojego czarnego auta i wyjechałam sprzed budynku. Nie miałam garażu. Thomas zajął cały.
Wyjeżdżając zobaczyłam, że ktoś wprowadza się na przeciwko.
Udało mi się zauważyć tylko mężczyznę wysiadającego z samochodu.
Pewnie wprowadza się z dziewczyną...

SĄSIADKA LeonettaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz