Life is brutal..

52 2 0
                                    

Hej,pisze to z ogromnym bólem głowy. Opowiem wam coś może jeszcze o sobie co? Jaki mam charakter? Hm niech pomyślę...Jestem pomocna,nerwowa,mało cierpliwa(zależy do kogo),miła z reguły do każdego,chyba że ktoś zajdzie mi za skórę,czasami jestem agresywna,nie jestem za przemocą,ale i tak wbrew temu co myślę i tak ją stosuje. Nie jestem z tego dumna ale nie potrafię tego zmienić. Jestem osobą dość skrytą. Mam dwie jak nie więcej twarzy. W szkole jestem towarzyska,gadam prawie ze wszystkimi,niektórzy się mnie boją i szczerze? ? Mnie to bardzo pasuje,ponieważ wtedy nic mi nie zrobią,mam wokół siebie mur,który przeszło kilka osób. Uciekam często do Internetu. Mam kilka osób,którym się wygaduje, na przykład Jowita,Kaśka, Klaudia,Wiola,Wiktoria, Daria i Kinga. Jest też Patrycja, skończyła niedawno studia psychologiczne i mi pomagała. Nasz kontakt troszkę się urwał,ale czasami do siebie napiszemy.

Jestem w mundurówce,jakby szkołą wojskowa w liceum. Od małego chciałam tu być, czasami myślę, że nie dam rady,miałam nawet miesiąc przerwy,ale wróciłam. Wczoraj była pierwsza musztra od mojego powrotu. Nie było mnie na niej od półtora miesiąca. Nie wiem czy dam radę,ale próbuje. Dostałam też nazwisko,patki i łuczek,tak bardzo na to czekałam. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam.

Jestem biseksualna, podobają mi się i chłopcy i dziewczęta. Czy moi rodzice wiedzą? Tylko mama. Mój ojciec nie jest tolerancyjny. Nienawidzi osób homoseksualnych i biseksualnych.

Wczorajszy wieczór był chujowy. Miałam załamanie. Płakałam i miałam ochotę coś sobie zrobić. Chłopak mojej przyjaciółki potraktował ją  jak zabawkę do seksu. Jest dla mnie śmieciem. Jak go spotkam to nie ręczę za siebie. Moge wam obiecać,że dostanie w pysk jak tylko go spotkam. Nikt nie będzie traktował tak moich przyjaciół,a zwłaszcza taki chuj jak on.

Dzisiejszy dzień jest jeszcze gorszy. Czemu? Bo chciałam iść do Pani pedagog. To ona wie o mnie wszystko. Dosłownie. Wszystko co działo się u mnie w przeszłości i dzieje teraz. Chciałam z nią pogadać o wczorajszym dniu. Chciałam się poradzić co zrobić. Nie mogę iść Czemu? Bo mój KOCHANY wychowawca zabronił chodzenia do psychologa i pedagoga na lekcji. Siedzę teraz w klasie i pisze to bo mamy wolną,ponieważ nawet nauczycielce się nie chce robić lekcji. Mam nadzieję,że ten dzień się polepszy choć trochę. Jestem wykończona,choć mam dopiero 17 lat. Niektórzy mogę powiedzieć,że nie znam życia. Śmieszy mnie to czasem,bo Ci którzy tak mówią często w ogóle mnie nie znają. Nie wiedzą co przeżywałam, i co przeżywam. Nie wiedzą co się wydarzyło w moim życiu,ale nawet nie zapytają. Mam do nich małą radę. Nie wiesz to się nie wpierdalaj i nie komentuj. Mam rację?  Po co oceniać ludzi po okładce? Ludzie często myślą,że jak ktoś się uśmiecha to jest szczęśliwy,ale równie dobrze ten człowiek może mieć dobrą minę do złej gry. Ja też bardzo często tak robię. Nauczyciele myślę iż jestem radosną dziewczyną, owszem zdarza mi się być naprawdę szczerze uśmiechniętą, ale zazwyczaj to sztuczny uśmiech, bo moje myśli są gdzieś w moich problemach.

Jestem człowiekiem,który rzadko myśli o sobie,dlatego też niewielu ludzi wie co jest u mnie,bo zajmuje się nimi. Bardziej interesują mnie oni. Wiem,że tu pisze o sobie,ale to jest w pewnym sensie moja pomoc. Mój mały świat gdzie mogę się wygadać. Miejsce gdzie wylewam złość,radość,smutki i żale. Jest to taka moja terapia.

Dziękuję za wysłuchanie, dziękuję za to,że jesteście i to czytacie. Pozdrawiam i całuje xx

My LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz