Życie to nie bajka

44 4 3
                                    

Myślałam,że jak przeprowadze się do siostry i jej męża będzie lepiej.
Myliłam się.
Dziś pokłócili się i to ostro...
Chciałam stanąć w obronie siostry jak to robiłam od zawsze przy jakiś kłotniach..Justyna nigdy nie stanęła w mojej obronie..cóż..bywa..
Szwagier kazał mi wypierdalać, siostra powiedziała że mam wyjść..
Zrobiłam to..
Wyszłam całkowicie..wyszłam z domu nie chcąc słuchać pierdolenia Mateusza..obwiniania i oskarżenia mojej siostry..
Szczerze?
Myślę,że dobrze zrobiłam.
Dlaczego?
Skoro Justyna nie chce mojej pomocy to niech radzi sobie sama. Szkoda mi jedynie mojego chrzesniaka..biedny maluszek musi słuchać tego biadolenia za każdym razem..
Kocham siostrę i chrzesniaka..
Ze szwagrem nigdy nie miałam dobrego kontaktu, i nie wiem czy chce. Ten człowiek jest dla mnie chodzącym zerem.
Jak to ktoś ostatnio powiedział? Mateusz różni się od Gracjana(mojego chrzesniaka) tylko tym że chodzi.
Szczerze mam dość.
Nie chce być ani tu ani u ojca. Myślę,że wszędzie stwarzam problemy. Może to prawda? Może problemem nie jest Mateusz ani mój ojciec tylko ja ? Może ja powinnam zniknąć? Świat bezę mnie mógłby być lepszy? Nie dowiem się póki nie umrę. 

My LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz