21. Kayden

1.5K 147 12
                                    


Dzisiaj wszedłem do szkoły i od razu wiedziałem, że coś się zmieniło. Uczniowie zgromadzali się w grupkach by dyskutować na jakiś temat, nauczyciele za to wyglądali na zatroskanych. Zmarszczyłem mocno brwi- zdecydowanie musiało się coś stać.

-Wróciła- usłyszałem głos Tillie przy moim uchu, po czym po chwili poczułem, że obejmuje mnie w pasie- Cześć kochanie.

Odwróciłem się twarzą do mojej dziewczyny by od razu pocałować ją delikatnie w usta. Azjatka była bardzo niska, dlatego musiałem się mocno nachylić by sprawić jej przyjemność.

-Kto wrócił?- zapytałem obejmując ją ramieniem i kierując się do własnej szafki, z której musiałem wyciągnąć potrzebne zeszyty na lekcje. Ze wszelkich sił starałem się sprawiać wrażenie kompletnie wyluzowanego, jednak w środku czułem jak dygoczę z nerwów.

-Margo, głuptasie. Chodzi plotka, że chciała popełnić samobójstwo kolejny raz i trafiła do wariatkowa. Świruska- Tillie przewróciła oczami i uśmiechnęła się szyderczo.- Idziesz już na matme? Dobrze by było zająć dobre miejsca przed testem. Aha, byłbym zapomniała! Dzisiaj o 18 mamy spotkanie z krawcową, która ma dopasować twój garnitur do mojej sukienki na bal. Mam nadzieję, że się nie spóźnisz- dobrze wiesz, jak dużo to dla mnie znaczy.

-Będę na czas- zapewniłem ją i odwróciłem się w kierunku szafki by chwilę później wpisać kod i wyjąć potrzebne na lekcje podręczniki. Dziewczyna odeszła, prawdopodobnie by jeszcze przed sprawdzianem wytłumaczyć jakiejś niekumatej duszyczce potrzebne informacje. Taka właśnie była Tillie; opiekuńcza i kochana, zawsze obok osoby, która potrzebuje pomocy.

Poczułem dreszcze na plecach na samą myśl, że Margo wróciła. Czy wszystko u niej w porządku? Gdzie była przez ten czas gdy nie było jej w szkole? Miałem miliony pytań, które chciałem jej zadać osobiście, ale przede wszystkim musiałem dowiedzieć się jak najszybciej w jakim stanie psychicznym się znajduje. Co jeśli jest gorzej niż wcześniej?

Potrząsnąłem przecząco głową, sam do siebie, jakbym chciał wybić sobie z głowy tak okropną myśl. Zatrzasnąłem głośno szafkę i wszedłem do klasy matematycznej równo z dzwonkiem, po czym usiadłem w ostatnim rzędzie i spuściłem głowę w dół. Kiedy nie było Margo, bardzo dużo rzeczy zmieniło się w moim życiu- czułem się samotny jak nigdy dotąd, dlatego postanowiłem zawalczyć o Tillie, stałem się najlepszy w gangu jeśli chodzi o sprzedaż narkotyków- prawie osiemdziesiąt procent dochodów przechodziło przeze mnie każdego dnia, dzięki czemu byłem krok bliżej by było mnie stać na najlepszego adwokata w kraju dla mojej siostry. Rzuciłem moją normalną pracę, w której zarabiałem grosze i dzięki temu, że jestem fenomenalnie dobry z chemii, zacząłem pichcić na własną rękę i sprzedawać po cichu w szkole. Jeszcze miesiąc temu nigdy w życiu nie narażałbym się na takie niebezpieczeńswto ani niczego bym tym matołom nie sprzedał, ale miesiąc temu nie byłem aż tak zdesperowany jak teraz.

-Los się chyba z nas śmieje- znajomy chichot wyrwał mnie z zamyśleń i sprawił, że moje serce nagle zaczęło bić jak oszalałe- Masz obok siebie jedyne wolne miejsce w klasie.

-Hmm tak, najwyraźniej- zamknąłem oczy i podparłem twarz rękoma. Tak bardzo bałem się popatrzeć w jej oczy. Czy będą miały taki sam kolor jak wcześniej? Czy tym razem Margo jest prawdziwa czy znowu jest jednym z moich snów?- Usiądź zanim wejdzie nauczycielka.

Dziewczyna posłusznie zrobiła co kazałem w momencie wejścia pani Vandervaal, która od razu rozdała nam testy, nawet się nie witając.

XXX

DZIĘKUJE ZA 28 TYSIECY WYSWIETLEN I PRZEPRASZAM ZA TAKA DLUGA PRZERWE ALE JESTEM W TRZECIEJ GIMNAZJUM I MIALAM STRASZNIE DUZO NAUKI I WIECZNIE BYLAM ZMECZONA. MAM NADZIEJE ZE OD SWIAT BEDE JUZ STALE AKTYWNA.

NAPISZCIE MI PROSZE CO MYSLICIE O ROZDZIALE ZEBYM MOGLA COS EWENTUALNIE POPRAWIC


Wstrzymując oddechOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz