***
Podróż minęła zaskakująco szybko, nie odezwałam się słowem do Malfoy'a. Jego zimne spojrzenie wierciło mi dziurę w głowie.
Właśnie siedziałam w moim domitorium rozpakowując rzeczy.
-Anath? -Szybko obróciłam się w stronę znanego mi głosu.
-Cześć Pasny. -Uśmiechnęłam się miło. Przez te pięć lat bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Mogłam jej wszystko powiedzieć ,a ona pomimo tego ,że jest moją przyjaciółką mówiła mi całą prawdę.
-Jak wakacje? -Zapytała uśmiechnięta do mnie twarz mopsa.
-Genialnie! Siedziałam cały czas w domu! Ale genialnie, no po prostu super się bawiłam, wiesz miałam super towarzystwo. Taki jeden pluszak jest całkiem sympatyczny! -powiedziałam z sarkazmem,na co mopsica zalała się śmiechem.
-może go jeszcze poderwiesz! -krzyczała Pansy cała roześmiana.
Nagle drzwi się otworzyły a do środka wpadł Snape.
-Dlaczego tak wrzeszczycie? -Spytał lekko uśmiechnięty.
-cześć Wujku, opowiadałam Pasny o wakacjach. -prychnełam śmiechem.
-Wu-co? -Pasny spojrzała na mnie z mordem w oczach.
-Dobrze. Do zobaczenia Bella. -Każdy nazywał mnie inaczej, czasami An,Bella albo Anath. Wujek szybko się ulotnił.
-Wujek?!
-Nie było okazji Ci o tym powiedzieć, chciałam żeby ktoś mnie cenił ,przez to jaka jestem a nie kogo mam w rodzinie. -zaśmiałam się. -Ojciec chrzesny. -dodałam po chwili.
Kiedy już się rozpakowałyśmy udałyśmy się do WS na obiad. Brakowało mi tego miejsca, wszędzie roześmiane dzieci, nienawistne spojrzenia, przytulanie najbliższych. Bardzo mnie to wszystko intrygowało. Za każdym razem nie mogłam uwierzyć,że tu jestem pomimo czystej krwi. Przy stole usiadłyśmy koło Zabiniego i Malfoy'a.
-Cześć An! -zabini czułe mnie uściskał.
-Witaj diable. -pocałowałam go na przywitanie w policzek.-Ktoś tu ma dobry humor! -ucieszył się diabełek, to prawda. Za każdym razem gdy jestem w Hogwarcie opanowuje mnie euforia.
-możecie zacząć jeść? -Powiedział zirytowany smok.
-oczywiście. -zrobiłam do niego go maślane oczka.
Chłopak z początku zdziwił się na ten widok, ale na krótko ,bo zaraz po tym pokazałam mu środkowy palec.
-Trochę kultury Phoenix, jeszcze będziesz pode mną jęczeć. -uśmiechnął się cwaniacko.
-Oj Malfoy,Malfoy.. Już bym wolała zrobić to z Weasley'em niż z tobą, kochaniutki. -Uśmiechnęłam się wesoło.
-Zakład? -Podał rękę w moją strone.
-Zakład. -Uścisnełam jego rękę.
Wiedziałam ,że to wygram. Znam Malfoy'a od pierwszej klasy i od pierwszej klasy go nienawidze. Jeszcze się smoczek zdziwi.

CZYTASZ
Prosze, przestań | Draco Malfoy
Fanfic-Podaj mi dłoń. -Powiedział tajemniczo,mimo woli podałam mu ją. -Nie rób nic głupiego.. -Powiedziałam cicho. -Już dawno zrobiłem zakochując się w tobie.