Nastał niedzielny poranek, co dziwne wstałam o 6 a jak na mnie to bardzo dziwne i to jeszcze w weekend. Poszłam do toalety wziąć prysznic i się ubrać. Dzisiaj ubrałam na siebie sukienkę z czarną górą i bordowym dołem, czarne pod kolanówki oraz czarno-białe trampki. Spodziewałam się nie długo Lyśka więc chciałam być gotowa. Poszłam na dół zrobić sobie jedzenie ale odkąd jestem sama w domu w lodówce jest chleb, masło, płatki, i mleko, więc pozostało mi zrobić płatki z mlekiem. Przy jedzeniu dostałam sms od Lysa:
L: Możemy się spotkać w parku? :)A: Jasne nie ma problemu :)
L: Przyjdź za pół godziny. Cześć.
A: Cześć.Byłam zdziwiona czemu Lysiek chce się spotkać w parku ale postanowiłam że wyjdę teraz żeby iść spokojnie spacerkiem. Wzięłam białą torebkę i wyszłam z domu. Po 10 min. byłam w parku, stanęłam na przeciwko stawu i wpatrywałam się w swoje odbicie. Przypomniały mi się czasy gimnazjum i początek liceum w starym domu kiedy jeszcze przyjaźniłam się z Alexym i Arminem. Brakuje mi ich ale co zrobić. Po chwili coś lub ktoś złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie. Kiedy się odwróciłam stał za mną Lysiek.
L: Hej księżniczko.-Powiedział z tym swoim sztucznym uśmieszkiem.
A: Hej mrówkojadzie.
Powiedziałam śmiejąc się.
L: Jestem aż tak mały?
A: Małe masz coś innego. Haha.
L: Chcesz się doigrać?
A: A co grozisz mi?L: A żebyś wiedziała.
Uśmiechnął się i zaczął odliczać:
L: Raz..
A: Lysiek, nie.
L: Radze uciekać. Dwa..
-Zaczęłam szybko biec schowałam się z jakimś drzewem, ale oczywiście na moje nie szczęście Lysiek stał za mną i zanim zdążyłam uciec zaczął mnie łaskotać i chyba przestałam oddychać.
A: L-Lysiek.. S-Starczy.. Powiedziałam chichocząc na cały głos ale wygrałam i się odsunęłam. Spacerowaliśmy i rozmawialiśmy nastała godzina 20:15.
L: Jutro mamy na 10:45 prawda?
A: Tak, a co?
L: Co ty na to żebyś dzisiaj u mnie spała? Po rzeczy pójdziemy rano :)
A: Emm.. No.. Dobra, przekonałeś mnie.
-Powiedziałam ze śmiechem.Doszliśmy do domu Lysa, weszłam i ściągnęłam buty na półce leżało zdjęcie z czarnowłosym Kastielem i dwiema dziewczynkami o włosach białych oraz czerwonych, bardzo znajome było mi to zdjęcie ale nie wiem dla czego. Weszłam do kuchni było szaro, biało, czarno, miętowa jak reszta domu. Poprosiłam o szklankę soku i poszliśmy na górę do pokoju Lysa. Odłożyłam sok na biurku a torebkę położyłam na krześle i rzuciłam się na łóżko Lysa, zaczął się ze mnie śmiać. Rzucił mi jakąś koszulkę na łóżko i poszłam się przebrać. Koszulka sięgała nieco za pośladki, przeczesałam włosy i umyłam zęby którą pokazał mi Lys i położyłam się na łóżku.
A: Tak ja będę spać tu, ty możesz spać na podłodze :)
-Powiedziałam śmiejąc się.L: Będę spać z tobą, chyba że wolisz iść na podłogę? ( ͡° ͜ʖ ͡° )
-Powiedział z chytrym uśmieszkiem.A: Wolę z tobą :)
Była godzina 21:05 oglądaliśmy film i co mnie nie zdziwiło zrobiliśmy się w tym samym czasie głodni (Klaudia skąd ja to znam XD) Lysiek poszedł zrobić nam kanapki z serem. Po kilku minutach wrócił z kanapkami i oglądając dalej film jedliśmy kanapki zrobione przez Lyśka. Kiedy zjedliśmy odłożyliśmy talerz i wyłączyliśmy telewizor i poszliśmy spać.
YOU ARE READING
To tylko przyjaźń..? // Słodki Flirt
LosoweAlexa ma 17 lat. Z powodu nękania jej w szkole, postanawia powiedzieć o wszystkim rodzicom. Ci zaniepokojeni postanawiają przepisać ją do innej szkoły, dokładniej szkoły "Słodki Amoris". Czy będzie tak samo, a może lepiej..? Czy w tej szkole pozna w...