Praca #3 Wywiad

33 8 53
                                    


Specjalnie dla Czytelników naszego czasopisma przez długi czas dobijaliśmy się do wrót Piekła, aby porozmawiać z samym Lucyferem. Finalnie udało nam się dostać do ciasnego grafiku Upadłego Anioła i już dziś ten diabelski celebryta nas odwiedził w celu udzielenia wywiadu. Tego piekielnie trudnego zadanie podjęła się nasza reporterka – CattCheshire.

Dzień dobry, panie Lucyferze. Miło nam pana gościć w naszej skromnej redakcji.

Och, proszę! Samo Lucyfer wystarczy. Nie lubię oficjalnych formułek.

Dobrze... Lucyfer. To imię oznacza „Niosący Światło", tak?

Tak, dokładnie. Szkoda, że po upadku mnie przechrzcili. Wiedziałaś?

Nie, nie... Umknęło mi to... Czyli nie powinnam zwracać się do pana... do Ciebie per „Lucyfer"?

Powinno być Lucyper. „Światło Utracone", ale nijak mi to nie pasuje. Przyzwyczaiłem się do pierwszego i jego używam.

Bóg się o to nie gniewa?

Tata? Na początku faktycznie trochę marudził, ale w gruncie rzeczy już jestem w Piekle! Co gorszego mogłoby się stać?

No tak... Lucyferze, nasi czytelnicy mają do Ciebie mnóstwo pytań. Chciałbyś je usłyszeć?

Oczywiście. Strzelaj, złotko.

Dlaczego diabeł ma rogi i ogon?

*śmiech* Złotko, czy widzisz gdzieś tutaj ogon i rogi? Gdy ostatni raz przyglądałem się w lustrze byłem całkiem przystojny i bez takich szalonych dodatków... Może mylą nas z demonami? Mój brat, Belzebub, może kojarzysz, ma teorię na ten temat. Ludzie nas tak przedstawiają, żeby się nas nie bać. No spójrz na tę twarz! Czy ktoś by mi odmówił? Nie! Istot chociażby pozornie idealnych należy się obawiać, a karła z ogonem i rogami może kopnąć w zad nawet istota ludzka.

Chyba rozumiem, co masz na myśli. A co z wiedźmami? Naprawdę nadawałeś im moce?

Kilka rzeczywiście się trafiło. To nic trudnego. Wystarczy wezwać diabła i zawrzeć z nim Pakt. Dusza za przysługę. Niektóre kobiety rzeczywiście życzyły sobie władania magią, inne to tylko niewinne ofiary... No cóż, wy ludzie, lubicie Pakty... A wasze pomysły są czasem tak absurdalne. Gdyby nie wy, Piekło byłoby nudne.

Czy zapadły ci w pamięć jakieś transakcje?

Pamiętam każdą z nich. Z niektórych się śmieję, przy niektórych się wzruszam. Wasze motywacje są różne i to w Was fascynujące.

Może przytoczyłbyś mi i Czytelnikom jakieś przykłady?

Skoro prosisz, złotko. Nie tak dawno temu pewna urocza dama sprzedała mi duszę za powiększone piersi. Nie kwalifikowała się do operacji przez problemy zdrowotne. Próżność to cecha, którą w Piekle kochamy. Kiedyś, dawno, dawno temu była też kobieta, którą zamordował jej drugi mąż. Dźgnął ją nożem, a potem nawet chciał spalić. Wyobraź sobie tę determinację, gdy w środku zimowej nocy, płonąc żywcem, kobieta własną krwią przyzwała diabła na Ziemię. Oddała duszę z bezpieczeństwo dzieci, które zostały z mężem... W bonusie sprzątnęliśmy też męża. Nawet ją lubię. Jest teraz demonem.

To okropne... Znaczy...

Mówiłem. Macie różne motywacje.

Tak, rzeczywiście. Jak ta kobieta radzi sobie teraz?

Dobrze. Porządny z niej demon. Jej mąż ma się gorzej. Dostał... Wciąż dostaje karę za grzechy.

A czy łatwo jest trafić do Piekła?

Warsztaty Moim PióremWhere stories live. Discover now