niespodzianka

12 2 0
                                    

Obudziłam się... wstałam... poszłam zjeść śniadanie... przygotowałam się do szkoły i wyszłam... Tak było codziennie do pewnego dnia. Było to dziś, wyszłam do szkoły... Nie mam tam przyjaciół... liceum... każdy jest kimś. Są tak zwane pozycje ja byłam w najniższej. Popularni z tej górnej półki a ja... taka szara myszka nikt mnie nie zna. Nikt się mną nie przejmuje... Dobrze więc zacznijmy od tego ze chodzę do maturalnej klasy i mam na Imię Julia. Mam jednego prawdziwego przyjaciela... ma na imię Dawid. No więc. Tego dnia przyszłam do szkoły poszłam od razu do klasy. Nie chciało mi się czekać na korytarzu. Klasa była pusta. Weszłam usiadłam w ławce i czekałam na rozpoczęcie lekcji. Bo jakis 10 min. Do sali wszedł mój ulubiony nauczyciel Mark uczył matematyki. Przywitałam się:
- dzień dobry!
- dzień dobry Julia. Ci robisz tu tak sama?
- nie wiem... siedzę i czekam na rozpoczęcie lekcji.
- no dobrze. To czekaj sobie tu a ja się do pokoju nauczycielskiego.
Pan Mare wyszedł minął się z Dawidem. Dawid wszedł
- cześć
- cześć
- co tam. Czemu nie jesteś na korytarzu?
- no bo... Nie wiem po prostu nie chciało mi się czekać na korytarzu.
Dawid wziął mnie za rękę i wyciągna na korytarz. Działa się tam "dyskoteka" uczniowie tańczyli, śmiali się. Ja oczywiście jako szara myszka nie dopuszczalna do siebie myśli ze mogłabym dołączyć. I nagle...

NiesamowiteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz