Postać:
Imię: Sophie
Nazwisko: Kirkland
Wiek: 20
Przynależność: Jedna ze Szkockich wysp, Mainland
Wzrost: 165 cm.
Wygląd: Miedziane włosy, zielone, jasne oczy, lekko pobladła cera, mało zauważalne piegi na nosie, włosy proste, rozpuszczone do pasa, kształtna sylwetka lekko odznaczające się piersi, posiada tatuaż na szyi po prawej jest to rozpływający się motyl, ubrana w niebieską zapiętą marynarkę czarne spodnie i brązowe buty na lekkim obcasie. Posiada kolczyka na lewym uchu.
Charakter: Sophie jest wesoła i pogodna. Często się też uśmiecha i łatwo ją zawstydzić jednak nie pozwala obcym na zbyt wiele. Jeśli trzeba pomaga Aliemu. Kocha swoich braci choć Anglię lubi dręczyć i poniżać jak są tylko we dwójkę. Młody Kirkland uważa ją za podobną do Szkocji.
Zainteresowania: Muzyka Celtycka, dudy, taniec po lesie w czasie pełni, lubi oglądać popłoch pospolity i tak jak Ali wierzy i widzi Loch Ness,
✾ One-Shot ✾
Leżałam wpatrzona w niebo. Wiatr lekko muskał moje zaróżowione policzki. Włosy roztrzepane delikatnie powiewały wraz z wiatrem. Jakby tańczyły z nim w rytm dud. Lekko przymrużone oczy marzyły o trwaniu tej przyjemnej chwili. Usta lekko się wykrzywiły w uśmiech kiedy usłyszałam ten charakterystyczny krok. Szkocja staną niedaleko mojej głowy i pochylił się nade mną. Jego mina wyrażała lekkie niezadowolenie. Ręce miał skrzyżowane na piersi. Jego kasztanowe włosy pod wpływem słonecznego światła przybrały barwę czerwieni. Zaś jego zielone jak trawa oczy nabrały jeszcze jaśniejszego koloru. Spojrzałam w nie.
-Sophie... miałaś mi pomóc w ogarnięciu tego bałaganu-powiedział nadzwyczaj spokojnym tonem.
-Już, już chciałam tylko trochę poleżeć wiesz, że u nas pogoda zmienia się nadzwyczaj szybko-mruknęłam z lekkim uśmiechem i na chwilę przymknęłam oczy.
Okazało się to błędem gdyż Szkot wykorzystał chwilę mojej słabości co spowodowało, że spoczęłam przewieszona przez jego ramię. Niezadowolona z takiego obrotu spraw jęknęłam przeciągle. Już lekko rozbudzona oparłam się łokciem o jego plecy, a na wierzchu dłoni spoczęła moja głowa. Palcem u drugiej ręki zaczęłam kreślić kółka na jego łopatce. Lekko zachichotałam kiedy poczułam jak jego mięśnie się napinają. W akcie odwetu podrzucił mną lekko na co cicho krzyknęłam spanikowana. Złapałam za jego koszule i przyległam głową do jego pleców. On zaś się lekko zaśmiał.
-Ruda małpa-mruknęłam z nadzieją, że nie usłyszy.
Cóż, próżne były moje nadzieje. Ali gwałtownie się zatrzymał i zrzucił mnie ze swojego ramienia. Zdezorientowana zobaczyłam na jego twarzy lekkie zdenerwowanie.
-Krasnal-odpowiedział i zaczął iść w stronę domu.
Szybko wstałam i pędem go dogoniłam. Nawet na mnie nie spojrzał. Wiem że jestem mniejsza od niego, ale to nie znaczy że jestem krasnalem. One są jeszcze mniejsze. Z ledwością sięgam mu do ramion. Zauważyłam, że jego dłoń swobodnie poruszała się w rytm ciała. Ostrożnie splątałam swoje palce z jego. Lekko zarumieniona odwróciłam wzrok. Szkot z lekkim uśmiechem prawie nie widocznym spojrzał na moje zaróżowione uszy.
- Czasami zachowujesz się strasznie dziecinnie-skomentował.
-I kto to mówi. Jak idziesz z bhràithrean do pabu to albo ja muszę po ciebie przychodzić albo zostajesz na noc u Walii- naburmuszyłam lekko policzki i przymknęłam oczy.
-Heh.. Mówisz tak bo nigdy w ustach nie miałaś alkoholu szkockiego. Ani innego. A skoro tak ci to przeszkadza to mogę zamieszkać u Walii-uśmiechnął się chytrze.
Wiedział doskonale o tym, że boje się spać sama. Opuściłam głowę i lekko ścisnęłam jego dłoń. Jej ciepło było takie przyjemne.
-N-nie musisz iść-wydukałam ściszonym głosem.- A jeśli pójdziesz to nie dam ci owcy do przytulania, zabiorę ci je wszystkie- już odważniej na niego spojrzałam.
Szkot cicho się zaśmiał. Poczochrał mnie po włosach zostawiając większy chaos na nich niż był przedtem. Wolną ręką próbowałam doprowadzić je do w miarę odpowiedniego stanu.
-Taki krasnal to nawet z otwartą lodówką by zginą śmiercią głodową- uśmiech nie schodził mu z twarzy.
-Oj cicho.-mruknęłam zawstydzona.
Nie jestem najlepszym kucharzem... no dobra jeśli chodzi o gotowanie to jestem zaraz przed Arthurem. Ale to nie ważne. Na tą wiadomość, że mnie nie zostawi mimowolnie uśmiech wkradł mi się na twarz. Kocham moich braci ☺.
See ye efter!
***
Mam nadzieję że One Shot przypadł do gustu.
Jeśli macie jakieś sugestie, propozycje lub uwagi byłabym wdzięczna za napisanie o nich w komentarzu abym mogła się poprawić w pisaniu.
Dziękuję i do następnego ☺!
Link do filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=6oIWlBJa9qQ
Obrazek przerobiony prze zemnie, link do oryginału:
https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjh9qul9PrXAhVlIJoKHfxOAc0QjRwIBw&url=https%3A%2F%2Fwww.pinterest.com%2Fjigishapatel435%2Faph-scotland%2F&psig=AOvVaw2ATtq3WzYpqWORnCrVrLKG&ust=1512839437930618
CZYTASZ
✩Hetalia- One Shoty✩
FanfictionZbiór One Shotów ✲Państwo x Reader lub Państwo x Państwo✲ Pojawiają się mało znane Państwa! Miłego czytania ;) Jeśli macie zamówienia do zapraszam do komentarzy!