Hej dawno mnie nie było.Dzisiejszy rozdział będzie troszkę bardziej świąteczny.Komentarze i gwiazdki mile widziane.
Znowu obudziłem się bardzo wcześnie.Mama sobie jeszcze smacznie spała.Nie mogłem się doczekać.Poczekałem aż mama się obudzi.Przyszła moja pani i dała mi jedzenie.Byłem już dość duży aby jeść samemu.Jedzenie było jak zawsze smaczne.Chwile pózniej przyszedł pan James.Przestałem się bo bać.Wyszedłem na dwór sobie po kłusować.Poszedłem do Dalii pierwszy raz mam odwagę z nią porozmawiać.
-Cześć Dalia
-Cześć.
-Jak się czujesz?
-A dobrze.A ty?
-Też.
-Już nie mogę się doczekać świat a ty?
-Też.A wiesz co dostaniesz?
-Nie nie wiem a ty wiesz co dostaniesz?
-Też nie wiem.Ale dla mnie nie jest ważne to co dostanę tylko spędzony czas z rodziną.Wiesz,że Ludzie siedzą w stajni i wypuszczają wszystkie konie na padok aby wszyscy się ze sobą spotkali i wysypują nam dużo siana i wszyscy jedzą.
-O fajnie.Wiesz co ja już muszę iść bo Spike mnie woła.
-Hej Spike.Co robisz?
-A nic czekam.
-Na co czekasz?
-Na święta.
-No ja w sumie też.
Pogadaliśmy chwilę i poszedłem do mamy.Dawno już jej nie widziałem.Chciałem z nią porozmawiać.
-Witaj mamo.
-Część synku.Co tam?
-A dobrze a u ciebie?
-Też.
Mama powiedziała mi,że poznała nowe koleżanki.Oraz to,że ma dla mnie prezent na święta.Zupełnie zapomniałem,że też muszę coś wymyślić aby mamie też coś dać.Czasu było coraz mniej.Zakończyłem rozmowę z mamą i szybko poszedłem do boksu.Na szczęście był otwarty wszedłem do środka położyłem się i zacząłem myśleć to by dać swojej mamie.Nie mogłem nic wymyślić.Zasnąłem.
CZYTASZ
Przyjaciel Na Zawsze
PrzygodoweKlacz rasy Quarab jest w ciąży. Gdy nadchodzi dzień porodu rodzi ogiera.Jest energiczny i chętny do zabawy.Poznaje Dalię i natychmiast się w niej zakochuje.