Prolog

82 3 1
                                    

Jego oczy były białe jak śnieg, a włosy czarne niczym nocne niebo. Nie mogłam oderwać od niego wzroku, był taki piękny, taki prawdziwy. Bałam się mrugnąś aby po otwarciu oczu, nie okazał się tylko, wytworem mojej wyobraźni. Poczułam jak mnie podnosi i obejmuje. Wtuliłam się w niego i marzyłam, aby ta chwila trwała wiecznie, aby on okazał się prawdziwy. Zaczęłam płakać, a on przytulił mnie mocniej i zaczął uspokajać.

- Już spokojnie, już jestem
- Nie wierzę Ci!
- Naprawdę jestem i nie odejdę, jesteś już bespieczna
- Napewno nie znikniesz, nie zostawisz mnie znowu?
- Tak obiecuje

Zamknęłam oczy i cieszyłam się chwilą lecz gdy je otwożyłam go już nie było, zniknął. Ale dlaczego? Przecież obiecał że zostanie, że mnie nie zostawi?

____________________________________

Mamy prolog
Bez wpisu 124 słowa
Mam nadzieję że się podoba
Może jutro wstawię 1 rozdział nic nie obiecuje ale postaram się,
aby pojawił się jeszcze w tym tygodniu.

PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz