rozdział łan- Raport. Nicolas zakonnikiem

31 7 0
                                    


- Na Boga! Bracie Nicolasie zaczekaj!- wołał jeden z zakonników z końca korytarza. Jednak brunet, którego wołał starannie udawał, że go nie słyszy idąc jakby nigdy nic korytarzem. Witrażowe okna odbijały lekko światło słoneczne oświetlając różnobarwnymi kolorami przejście oraz nudne drewniane ławki. A odgłos przyspieszanych kroków połączonych z nadzieją, że jednak brat Eric woła jakiegoś innego Nicolasa , co z tego, że sala była totalnie pusta, a Nicolas wyróżniał się ogromnym drewnianym krzyżem, który niósł na plecach. 

-B...Bracie Nicolasie!- wydyszał Eric doganiając bruneta, którego nadzieję rozsypały się w drobny mak.  Stokers obrócił się z miną pokerzysty do zakonnika oczekując kontynuacji wypowiedzi, ale widać było, że sprint przez pół kościoła w sutannie zmęczyła go aż za.

-Czego potrzebujesz bracie?- zapytał z fałszywym uśmiechem. Brat Eric wzdrygnął się na fałszywą uprzejmość Nicolasa, ale z drugiej strony się nie dziwił. W końcu Stokers był pracoholikiem.

- Em, no, więc...

- Hm?

- Po pierwsze... Ten krzyż trza zanieść na salę wschodnią...

-No właśnie tam go niosę...

-Nie, ty idziesz na zachód...

-Cholera...

-B...Bracie Nicolasie! Nie przeklinaj!- upomniał go zakonnik. Stokers popatrzył na niego lodowatym wzrokiem pod którym Eric się lekko ugiął.

-A po drugie?- mruknął zirytowany brunet. Żyłka na jego skroni zaczęła lekko pulsować.

- A po drugie... To ten... Źle wykonałeś raport z ostatniej misji...

- Znowu?! Myślałem, że tym razem jest zrobiony poprawnie!

-Em... Jest zbyt bluźnierczy i ma błędy ortograficzne. Po za tym użyłeś parę wyrażeń nieznanych nam i jeszcze ten... No...

-Wykrztuś to...

-Nie podpisałeś się...

- Jakie bluźnierstwa?

- C... Cytuję: Ta sucz rzuciła się na mnie jak kibice Legii Warszawy na kiboli Kolejorza... Albo: poszarpała mi rękę jakby to była szynka... Czy też: Te szony szarpały się ze mną jak matki w Biedronce o świeżaki... A właśnie co to znaczy szon?

- Kurwiszon...- odpowiedział bez zawahania Nicolas wzruszając ramionami.

- Nicolasie!- szepnął Eric zatykając uszy.

-Sam spytałeś...

-Ech, nieważne. Proszę popraw swój raport...- westchnął Eric podając mu plik kartek. 

-Okey- burknął Stokers idąc tym razem w dobrym kierunku do sali wschodniej aby odłożyć krzyż, a potem do swej kwatery gdzie miał poprawić wspomniany raport...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 23, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Więzy krwiWhere stories live. Discover now