W mojej głowie już niejednokrotnie pojawiało się pytanie, jak umrę. Niekiedy ta myśl przyprawiała mnie o gęsią skórkę, czasem niosła za sobą nutkę nostalgii, a innym razem wydawała się furtką do tego lepszego życia. Bo tak powinno być. Człowiek rodzi się, kształtuje, obiera wzorce, poznaje, co to miłość czy przyjaźń, a na koniec godnie umiera. Bo tak powinno być. Bo tak funkcjonuje nasz świat.
Już niejednokrotnie zastanawiałam się nad tym, jak umrę, ale nigdy nie przypuszczałabym, że mogłabym oszukać śmierć.
xxx
CZYTASZ
Przepowiednia
Vampiros,, - Wiesz, jaki jest najsilniejszy rodzaj miłości? - zapytał, zatapiając we mnie spojrzenie czarnych jak noc tęczówek. Pokręciłam delikatnie głową, unosząc ją jeszcze wyżej, aby móc doszukać się w tych pustych oczach choć krzty jakichkolwiek emocji...