SikaTera

578 20 17
                                    


To byl pienkny, sobotni, sloneczny wieczur. Szlam żekom na póstyni. Niespodziewalam sie niespodziewanego. Oturz spodkalam pewnego menszczyzne. Ubrany byl w dlógom, jasminowom sóknie. Jeko malinofe ósta byly pelne, a oczy muwily „Biesz mnie!". To efidendnie był tranwescyta.

- Jeste Orodziwkom. Zapiłem czwartego.

- GIN DZIWKO!!! – żóciłam sie na nieko.

- ORODZIWKO!!! GLÓHA JESTESI CZY CU?!

Zapilam go.

WTEM POJAWIL SIEE ON!!! RYCESZ NA BIALYM KKONIÓ!!! 

S

H

I

K

A

M

A

R

U

TAG NAPRAFDEE GO LOFFF *-* POCALOWALAM GO.

KONIEC.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 26, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Shikamaru x Temari (one-shot)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz