leading a domestic life

978 157 39
                                    

Nieznajomy cofnął się trochę, wystraszony, a Hoseok momentalnie złagodniał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nieznajomy cofnął się trochę, wystraszony, a Hoseok momentalnie złagodniał. Nie chciał go przestraszyć, ale jak inaczej mógł zareagować na chłopaka, który jak gdyby nigdy nic robił sobie kawę w jego kuchni? Westchnął i podszedł trochę do przodu, notując jak przybysz cofnął się jeszcze bardziej, a jego białe kocie uszy drgnęły i delikatnie oklapły.

- Hej, nie bój się. Przepraszam, że cię wystraszyłem. - Przejechał nerwowo dłonią przez włosy. - Może... Może usiądziesz i porozmawiamy?

Białowłosy mocniej ścisnął koc opatulający całe jego ciało i spuścił na chwilę głowę, zastanawiając się. Dzięki temu Hoseok mógł bardziej przyjrzeć się jego dziwacznym uszom. Może to nieładnie, ale był ciekawy czy są prawdziwe. W końcu istnieje coś takiego, jak elektroniczne kocie uszy lub coś w tym stylu... prawda?

Gdy głowa nieznajomego poderwała się do góry delikatnie odskoczył, bo tak szybki ruch zbił go z tropu. Nie mówiąc nic niższy chłopak kiwnął głową i usiadł przy stole. Hoseok szybko zrobił to samo.

- Więc, może na początek powiesz mi jak się nazywasz? - Spytał, przypatrując mu się uważnie. Zauważył jego bardzo ciemne oczy, które wpatrywały się w niego intensywnie, nos, jak guziczek i małe, jednak pełne, jasnoróżowe usta. Skłamałby mówiąc, że nie jest uroczy.

- Yoongi - odpowiedział cicho.

Hoseok zamrugał i zmarszczył brwi, bo mimo ciszy panującej w pomieszczeniu prawie w ogóle go nie usłyszał.

- Przepraszam?

- Nazywam się Yoongi - powtórzył przybysz, uśmiechając się do niego lekko. Hoseok nie mógł nie oddać tego uśmiechu.

- Dobrze, Yoongi, ja jestem Hoseok - przedstawił sam siebie, nie chcąc by chłopak czuł się nieswojo nie znając imienia osoby, z którą rozmawiał. - I bardzo ciekawi mnie to, co robisz u mnie w domu.

Na to Yoongi odpowiedział prosto i zdecydowanie:

- Jestem twoim kotem.

Gdyby nie to, że zdziwienie wzięło nad nim górę, to Hoseok turlałby się teraz po podłodze ze śmiechu. On? Jego kotem? Oczywiście, widział podobieństwo do Sugi - włosy chłopaka miały taką samą barwę jak futerko jego kota, a także ich oczy były podobne, ale... Za kogo on go miał, skoro twierdził, że uwierzy w coś tak głupiego?

- Naprawdę? Kotem? Przecież to niemożliwe!

Białowłosy westchnął głęboko i zawinął kosmyk włosów na palcu. W kuchni przez dłuższą chwilę panowała cisza, przerywana ich oddechami.

- Wiem, że ciężko w to uwierzyć - zaczął Yoongi - ale naprawdę jestem twoim kotem. Jak inaczej mógłbym dostać się do twojego mieszkania, nie mając klucza? Nie jestem włamywaczem - dodał, gdy zobaczył jak Hoseok otwierał usta. - Proszę cię, nawet nie mam na sobie nic oprócz tego koca - mruknął niezadowolony, marszcząc nos i patrząc na miękką tkaninę.

keep me warm | yoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz