mike & will

3.6K 125 51
                                    

Tego dnia deszcz pokazał nam, że również niebo płakało.

Szarość przykryła cały świat niczym jedwabna szata, która idealnie przylgnęła do powierzchni ziemi. W powietrzu dało się wyczuć złowrogą atmosferę, która sprawiała, że na skórze pojawiała się gęsia skórka. Lęk przed nieznanym gnieździł się w umysłach każdego, znajdującego się w tamtym momencie w małym miasteczku. Nogi Willa Byers'a poniosły jego drobne ciało na zewnątrz, prosto do aury ciemności i grozy. Wręcz wyrwały go z własnego domu, w którym panowała atmosfera względnego bezpieczeństwa. Był jak sparaliżowany, jakby przejmujące zimno powoli zamrażało każdą komórkę jego ciała. Potrzebował chociaż iskierki ciepła, w myślach wręcz o nią błagał, jednak jego prośby nie zostały wysłuchane. Dla niego czas jakby się zatrzymał, a bicie swojego serca huczało mu w głowie. Błyskawica przebiła niebo, a on nawet nie był pewien czy była ona prawdziwa. Może była tylko przerażającym wspomnieniem, które wciąż pojawiało się pod jego powiekami zbyt często, pomimo upływu czasu. Czy umysł płatał mu figle? Młodszy Byers nie znał odpowiedzi na to pytanie, jednak nawet ta rzekomo wyimaginowana fikcja paraliżowała go ze strachu. Tak więc stał na ganku przed domem patrząc w niebo, widząc jak jego najgorsze koszmary ponownie malowały się na niebie w jeszcze ciemniejszych, straszniejszych barwach. Jego buty jakby przykleiły się do starych już desek i ani śniły ruszać się choćby o milimetr, przynajmniej jeszcze nie w tamtym momencie. Wtedy jeszcze drzwi nie otworzyły się za nim z hukiem, ale kiedy już to się stało pojawiła się koło niego osoba, na którą zawsze mógł liczyć. Osoba, za którą bez wahania wskoczyłby w ogień – jego najlepszy przyjaciel, Michael Wheeler. Gdyby tylko mógł cofnąć czas powiedziałby mu wtedy, że to nic takiego. Kazałby mu wracać do środka. Zrobiłby cokolwiek, byle by tylko zmienić bieg wydarzeń. Byle by tylko niebo nie musiało płakać...

Uderzenie drzwi o ścianę domu chwilowo wyrwało go z letargu, sprawiając że zbiegł z tych kilku schodków, znajdujących się przed jego domem i pobiegł kilka kroków do przodu, nie do końca wiedząc dlaczego to zrobił. W tamtym momencie nie był sobą. Wspomnienia zaczynały pożerać go całego a panowanie nad własnym ciałem było jak niemożliwe do spełnienia życzenie urodzinowe. Will chciał obkręcić się wokół własnej osi, sprawdzić czy niebo wszędzie wyglądało tak samo, czy może ten koszmar wisiał tylko nad nim, jednak nie zdawał sobie sprawy, że czyjeś dłonie mocno ściskały go za ramiona. Teraz strach nie malował się tylko na jednej twarzy, lecz na dwóch.

– Mike ja... – Zaczął, jednak nie dał rady wydobyć z siebie niczego więcej. Chciał mu powiedzieć, że ponownie wariuje. Że jego koszmary powróciły, lecz kiedy zobaczył przerażony wzrok przyjaciela skierowany dokładnie w niebo, jego klatka piersiowa jakby nagle się zapadła. Nic z tych rzeczy nie miała prawa się dziać. Potwór, z którym mieli do czynienia już wcześniej został pokonany raz na zawsze. Nie wiedział jednak jak daleko był od prawdy, myśląc w ten sposób.

Potworna szarość rozprzestrzeniała się po niebie, z każdą sekundą przyjmując coraz to wyraźniejsze kontury. A im ostrzejsze się stawały, tym mniej wyraźne miny miała dwójka przyjaciół, przypominająca maleńkie drobinki piasku, w porównaniu z ogromem monstrum. To się zbliżało, a Will dobrze o tym wiedział. Miał przed oczyma przebłyski wspomnień a w tej właśnie chwili czuł się dokładnie tak samo, jak tamtego pamiętnego dnia na boisku szkolnym. Dnia, w którym nawet Mike nie mógł przywrócić go spowrotem do naszego świata. Wtedy ciało chłopca przestawało już należeć do niego i to było najbardziej przerażającą wizją. Teraz za to było inaczej.

– Widzisz to? – Will chciał to wykrzyczeć, przebić się przez tą złowrogą atmosferę, przez którą gęstniało powietrze, jednak z jego gardła wydobył się jedynie szept. Może podświadomie nie chciał, żeby Mike to usłyszał. Może wtedy chociażby mała drobinka spokoju pozostałaby na swoim miejscu.

imagines / one shoty // stranger thingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz