Rozdział 2

3 1 0
                                    

-eh nie mogę iść sam? Karolina ja nie mogę trzymać  Cię  za rękę  puść!!
-Nie możesz! Bo w towarzystwie jest lepiej! Oj  przepraszam! Zapomniałam!!-Karolina puściła  moją  rękę  i przepraszała -  No to chodź.
Weszliśmy do wieżowca.
-Em okej Karolina dość - Karolina spojrzała  na mnie ze smutkiem-No to teraz ja idę do biura! Pa Karolina!!
Szybkim krokiem poszedłem do windy i wcisłem guzik na 6 piętro.
-Em...to pa, ehhh co tu by zrobić żeby go jakoś rozkręcić?
Wjechałem na 6 piętro i ruszyłem w strone swojego miejsca pracy.

Wreszcie tylko ja i moje biuro, miejsce które kocham.

-No! Jesteś wreszcie! Ad... Emi...? Emmm.
-Nie ważne o co chodzi szefie?- Tak mój szef, całego tego zakładu. Marze tylko żeby zająć kiedyś jego miejsce, lepiej bym się wszystkim zajmował.

-W porządku, masz i zajmij się tym masz godzine! A i nie martw się  nie dotykałem gołymi rękami.

Rzucił mi na biurko stos białych kartek z różnymi zdaniami.
-O-oczywiście szefie! Za godzine będzie gotowe.
-A, prawie bym zapomniał przyjdzie do ciebie pewna dziewczyna. Oprowadź ją po biurze i spytaj ją o kilka rzeczy.
-Szefie dlaczego ja?
-Bo tak. No chyba że chcesz wylecieć.
Wyszedł z pomieszczenia i trzasnął drzwiami.
Jak ja go nienawidzę, ble ble ble! Zrób to tamto nie zapomnij o tym! Ble ble ble! Ehhh.

Tajemnicza dziewczyna

Ahhh! Byle by się nie spóźnić to tu!? Emm wysoko, aż baaardzo wysoko.
-Ufff okej dziewczyno ogarnij się, tu się zaczyna twoja kariera twoja szansa! Nie możesz teraz tego zmarnować!!
-Przepraszam? Nic pani nie jest?
Podszedł do mnie pewien mężczyzna z dziwnym wyrazem twarzy.
-Co? Mi? Emmm hehe mówiłam to na głos?- Mężczyzna pokiwał na tak, a ja zawstydziłam się jak nie wiem co- hehe...Przepraszam nie nic mi się nie stało, wszystko dobrze.

Weszłam do ogromnego budynku, pełno ludzi spieszących się gdzieś, podeszłam do lady.
-Em przepraszam gdzie znajde biuro z numerem 112?
Kobieta zerkneła do komputera i zaczęła klikać w klawisze.
- Biuro z numerem 112 znajduje się na 6 piętrze, tam jest winda i proszę zejść mi z oczu.
-Co za babka, heh okej 6 piętro w porządkuuu.
Weszłam do windy i wjechałam na 6 piętro, podeszłam do drzwi biura z numerem 112 i zapukałam.
-Proszę wejść.
Odezwał się bardzo męski głos, co wniskowało że to mężczyzna. Weszłam do biura.

To kogo zobaczyłam zdziwiło mnie najbardziej.

*********
Baaardzo przepraszam nie było czasu pisać działów, nie będę teraz nic obiecywać ale spróbuje jak najszybciej napisać kolejny❤

Zabierz mnie ze sobąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz