Szczerze to nie wiem co ja powinnam zrobić. Nie rozumiem zachowania Sasuke. Nie mogę go tak ignorować jak on mnie bo zaraz zacznie się gatka, że się pokłóciliśmy czy coś. Chociaż nie mam pojęcia jak nazwać naszą teraźniejszą relacje. Westchnęłam i poszłam się umyć.
W szkole starałam się tylko jakoś przetrwać ten dzień. Po całej tej nie przespanej nocy byłam taka drażliwa i przede wszystkim zdenerwowana na siebie, że przejęłam się zachowaniem chłopaka, którego znam tak krótko.
Na lekcji wychowawczej pani Tsunade spytała co chcemy robić w życiu. Jako, że nie myślałam do końca racjonalnie to palnęłam, że chce umrzeć.
~No gratuluję Sakura! Nie, w ogóle nie zwracasz na siebie uwagi.
-Sakura wszystko w porządku?
-Yyy tak tylko żartowałam. No wie pani czarny humor i te sprawy.
Tsunade ciągle na mnie patrzyła po czym stwierdziła, że muszę się przejść do szkolnego psychologa. Ja tylko wywróciłam oczami i oparłam się o krzesło mówiąc pod nosem, że już wszystko jedno.
Kolejnego dnia zamiast iść na pierwszą lekcje poszłam na wcześniej umówioną wizytę.
~Boże jak to komicznie brzmi. Wizyta.
Uśmiechnęłam się ironicznie pod nosem i przekroczyłam próg gabinetu. Pani Shizune bo tak się nazywa szkolna pani psycholog zrobiła mi herbatę. Tak więc podeszłam do biurka położyłam torbę na ziemi i usiadłam. Zaczęła pytać czy wszystko w porządku i dlaczego tak 'zażartowałam'.
-No wie pani, każdy ma czasem gorszy dzień lub okres prawda? - zapytałam i czekałam na jej odpowiedz, gdy już pokiwała głowa twierdząco zaczęłam kontynuować. - Tak więc ja taki gorszy dzień miałam wczoraj i byłam trochę zmęczona więc palnęłam tak, a nie inaczej.
-Nie masz żadnych problemów w domu?
Wzięłam łyk herbaty i zaśmiałam się pod nosem.
-Nie, niby czemu? Zawsze jak ojciec wróci z pracy to albo oglądamy razem telewizje lub jedziemy na kort tenisowy czy coś innego. - spojrzałam się na zegarek na ścianie i jeszcze 20 minut lekcji.
~Ciekawe co ja jeszcze muszę jej nawkręcać aby dała mi spokój? Toż wiadome, że ojciec żyje tylko pracą, ale Ci tego nie powiem no bo i tak tego nie zmienisz.
Tak więc musiałam trochę nawymyślać , ale wydaje mi się, że udało mi się ją przekonać, że wszystko jest w porządku. Oczywiście jestem umówiona na kolejną wizytę, ale wiem, że to tylko parę i wtedy sprawa zostanie zamknięta. Podziękowałam za spędzony czas i wyszłam z gabinetu. Widziałam jak cała paczka siedziała na ławkach zaraz przy schodach. Wszyscy się na mnie gapili. Podeszłam do nich.
-I co Ci mówiła? - zapytała Ino.
-A co miała mówić? - zapytałam retorycznie. - Pytała czy wszystko w porządku i dlaczego tak żartowałam.
-Trochę nieśmieszny był ten żart, że chcesz umrzeć. - powiedział blondyn trochę jakby obrażony.
Uśmiechnęłam się.
-Nie dramatyzujcie. Hina pokażesz mi zeszyt? Chce zobaczyć ile mam zostawić miejsca.
Czułam jak brunet na mnie patrzył, ale tylko raz się na niego spojrzałam. I wydawał się chociaż trochę zainteresowany moją osobą.
~Właśnie wydawał się zainteresowany. Sakura ogarnij dupę.
![](https://img.wattpad.com/cover/110396777-288-k816100.jpg)
CZYTASZ
Sasusaku - Tylko Ty mnie rozumiesz
FanfictionSakura Haruno jest nową uczennicą szkoły średniej w Konoha. Przeprowadziła się ze względu na awans w pracy ojca. Tam poznaje swoich przyjaciół, którzy całkowicie zmieniają nastolatkę.