Rozdział II

181 11 0
                                    

Mój brat naprawdę robił wielkie imprezowanie tylko z powodu zakończenia studiów, no ale się Ucieszyłam. Kupiłam balony, serpentyny, i różne inne pierdoły. Potem jeszcze poszliśmy razem do sklepu po szampana, nie chciał mnie samej puścić bo uważał że jestem na to za młoda, ha! Kto by pomyślał nie mam 13 lat tylko mam SIE-DE-MNA-ŚCIE.

-Dobra ty juz może zacznij dmuchać balony- powiedziałam do Leona
- Tak ! Żebym jescze wybuchł, - Leon powiedział to okazując uśmiech.
- O jezu, no to jak nie chcesz to nie! - Mówiła także śmiejąc się Aurelia.

Kiedy już wszystko było przystojnego niczym makiem zasiał, goście byli już na miejscu.

Najpierw wszedł Luis, przywitałam  się z nim  zwykłym sybolicznym miśkiem, nie był dla mnie obcy, zresztą tak jak inni.

Potem był Jackson, i Harry.

Luis mi się zawsze podobał, dlatego o nie go cały czas wypytywalam mojego brata.

Czy to On?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz