four

2.3K 284 28
                                    

Jimin wstał nieco wcześniej niż zwykle. Musiał przyłożyć się do swojego makijażu, żeby zakryć wszystko to, czego ludzie nie powinni widzieć. W dodatku dziś postanowił delikatnie pomalować też oczy, z nadzieją, że bardziej spodoba się Yoongiemu.

Trochę zajęło mu dobre zakrycie sinego miejsca na policzku, w dodatku nie był z tego jakoś super zadowolony, ponieważ nadal był opuchnięty.

Był zły, ponieważ tego dnia chciał wyglądać idealnie. 

Dzień był ponury. Było pochmurno i zbierało się na deszcz. Jimin czuł się podobnie, ponieważ Yoongi wcale nie pojawił się na pierwszej lekcji. Ani na drugiej. Ani na żadnej innej.

Park chciał się popłakać, ale powstrzymywał się i obserwował tylko jak grube krople deszczu spadają na chodnik.

A gdy po lekcjach przekroczył drzwi wyjściowe, na zewnątrz wyszło słońce. 

I pojawił się też Yoongi, który stał oparty o ścianę.

– Hej dzieciaku – powiedział, kiwając do niego głową. Jimin nie mógł ukryć zaskoczenia oraz wielkiego uśmiechu, który wkradł się na jego twarz.

– Hyung! Już myślałem, że nie przyjdziesz – powiedział radośnie.

Yoongi zmarszczył brwi, zauważając opuchliznę na twarzy Jimina i próbował sobie przypomnieć, czy wczoraj też tak wyglądał, ale nie wydawało mu się. Oczywiście dość mocno się zaniepokoił, ale nie potrafił odezwać się na ten temat, dlatego po protu starał się to zignorować, mając nadzieję, że Jimin tylko się przewrócił, czy coś. 

– Coś mi wcześniej wypadło – skłamał i ruszył przed siebie. 

Długo dziś myślał, czy powinien spotkać się z młodszym. Nie wiedział, czy to będzie odpowiednie rozwiązanie. 

Nie potrafił zrozumieć, dlaczego ten dzieciak za nim łaził, a Yoongi nie mógł przestać o nim myśleć. I dlaczego chciał, żeby Jimin nadal za nim chodził i nie tracił nim zainteresowania.


Niecałe dziesięć minut później dotarli do kawiarni, do której Min lubił czasem zaglądać. Rok temu w wakacje tam pracował, żeby nieco zarobić.

Zajęli miejsca i złożyli zamówienia. Początkowo tylko się na siebie patrzyli, nie odzywając ani słowem.

– Więc... co z tobą? Dlaczego taki jesteś? – zapytał Jimin. Zdawał sobie sprawę, że to zbyt bezpośrednie i może trochę nieuprzejme, ale naprawdę nie mógł się już dłużej powstrzymywać. Brwi Yoongiego wystrzeliły w górę, a jiminowe policzki się zaróżowiły. – No co? – naburmuszył się. – Powiedziałeś, że jeśli się z tobą umówię to mi powiesz.

– Oh, więc spotkałeś się ze mną tylko po to, żeby dowiedzieć się dlaczego jestem popieprzony? – Min odchylił się na krześle i skrzyżował na piersi swoje ramiona.

– Oczywiście, że nie! – zaprzeczył szybko Jimin, wydymając usta. – Jestem po prostu zbyt ciekawski – dopowiedział cicho. 

Yoongi uśmiechnął się widząc jak blondyn się zestresował. Przygryzł dolną wargę i szturchnął delikatnie nogą udo Jimina. 

– Poczekaj na odpowiedź jeszcze jakiś czas – powiedział po chwili ciszy.

Jimin przytaknął myśląc, że może czekać tak długo, jak Yoongi będzie przy nim.

Only one who knows | p.jm + m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz