1

30 2 0
                                    

  Ania to 14letnia dziewczynka. Ma idealną figurę, nie za chuda, nie za gruba. Jest blondynką, włosy sięgają jej do ud. Jednak jest coś, co czyni ją inną....jest emo. Jej ręce, jak to u emo są pełne starych i świeżych blizn, oraz nowych ran.
  Niestety nikt tego nie zauważa, nikt się nią nie przejmuje. Rodzice są zajęci sobą i pracą. Z klasy nikt, nawet nie próbuje, z nią rozmawiać. Uczy się słabo, (tak na dwójkach, niczym ja :p) ale zdaje od klasy do klasy.
  Z domu rzadko wychodzi. Prawie cały czas spędza na laptopie i telefonie w swoim pokoju. Wychodzi z niego dopiero wtedy, kiedy zachce się jej jeść.

   Zaczyna się drugi semestr, do klasy ma dojść nowa uczennica,
Marta (lubię to imię więc to będzie Marta i już). Anka pomyślała, że to będzie następna tumbrlgirl, która nie będzie się z nią zadawać. Ale cieszy się z tego (w końcu to emo).
  Pierwsza lekcja do klasy wchodzi brunetka, rękawiczki bez palców z ćwiekami. Czarna koszulka, na nią skórzana kurtka z ćwiekami, czarne spodnie z dziurami (no i oczywiście z ćwiekami jak i buty). Była też ubrana w glany.
  Pani powiedziała:
- Powitajmy nową uczennice, Martę
- Cześć- powiedziała ochrypłym głosem
- Cześć- wszyscy odpowiedzieli bez entuzjazmu.
- Usiądź dziecko- powiedziała kaczka (taka ksywka dla pani)
  Jedyne wolne miejsce było obok Ani, więc tam usiadła. Nie odzywały się zbytnio do siebie, ale Marta zaczęła rysować i wtedy Ania zaczęła się temu przyglądać. Zawsze lubiła patrzeć jak ktoś rysuje. I tak zaczęły ze sobą rozmawiać.
*************
Polszaaat smutna książka bo ostatnio nie mam chumoru do pisania czegokolwiek śmiesznego czy romantycznego. Jeśli ktokolwiek to czyta to prooosze o pomoc, czy ma to być związane z creepypasta?? A może o lesbijkach??

PorzuconaWhere stories live. Discover now