To jest dobry plan

353 24 0
                                    

Okazało się, że zajęcia skończyłam godzinę wcześniej, ponieważ nauczycielka niemieckiego się zwolniła ze skutkiem natychmiastowym. Najwyraźniej kolejny pedagog nie wytrzymał presji nauczania gangstera. Prychnęłam na tę myśl. Dobrze, że nikt nie znał prawdy o mnie.

Zaczęłam zastanawiać się, gdzie mogłabym zabrać Lucy, ponieważ i tak nie miałam nic lepszego do roboty. Wtem przypomniałam sobie, że Drake otworzył nowy klub i w sumie możnaby to wykorzystać jako pretekst do wyciągnięcia dziewczyny z domu. Sięgnęłam po telefon i zaczęłam pisać sms'a.

Do Drake
Hej :*
Wpadnę dzisiaj z Lucy do Twojego nowego przybytku.

Prawie natychmiast dostałam odpowiedź, co nieco mnie zdziwiło, bo spodziewałam się, że będzie zajęty.

Od Drake
To super :D Postaraj się trzymać Marcusa na dystans.

Do Drake
Dlaczego? Zmalował coś?

Od Drake
Nie... Po prostu wiem, że będzie chciał obić mu mordę... albo gorzej...

Do Drake
Ale komu?

Od Drake
Chłopakowi, w którym Lucy się zakochała. Wbrew pozorom on czuje do niej to samo... tylko się pogubił

Do Drake
Ok, postaram się

A więc i moją kuzyneczkę dopadło to uczucie? Od zawsze byłam przekonana, że miłość ogłupia. Najpierw Darcy, teraz Lucy. Dlatego postanowiłam się nigdy nie zakochiwać. Byłam przeciwna ingerencji pomiędzy kochanków, ale obiecałam coś przyjacielowi i miałam zamiar dotrzymać słowa. Tylko żeby nie wynikło z tego jakieś bagno...

Ostatni raz zerknęłam na ekran, żeby sprawdzić godzinę, po czym schowałam telefon do kieszeni i postanowiłam pozostałe 20 minut oczekiwania na Marcusa spędzić ciesząc się ostatnimi promieniami słońca. W końcu nieubłafanie zbliżała się zima.

Nagle ktoś przysłonił mi światło, by następnie z jękiem niczym stary staruszek narzekający na reumatyzm, na ławce obok mnie usiadł Mike i z uśmiechem zapytał:

-Co jest, mała?

-Mała to jest twoja pała- zawsze tak się przekomarzaliśmy, bo wiedział, że nie lubię, gdy tak mnie nazywa.

-Wielokrotnie ci mówiłem, że jak tak bardzo chcesz, to mogę ci udowodnić, że wcale nie jest mały- zaczęliśmy się śmiać.

-Wybieram się dzisiaj z kuzynką na imprezę- zmieniłam temat.- Idziesz z nami?

-Zależy czy ładna- puścił mi oczko.

-Nie twoja liga- prychnęłam.- Idę z Lucy i Marcusem.

Natychmiast spoważniał i skinął głową, że idzie. Przytuliłam go na pożegnanie i ruszyłam w kierunku auta, które właśnie z piskiem opon zaparkowało przed szkołą. Mój kuzyn musi zawsze mieć efektowne wejście.

Bad Girls Have More FunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz