6. Nie rób nam tego.

234 11 5
                                    

    Jesteśmy już w domu. Nie chciałem żeby Ola była sama, więc przyjechaliśmy do mnie. Czuję, że coś ukrywa przede mną. Tylko jeszcze nie wiem co. Boję się o nią. Co jeśli ci psychole znowu ją porwą?
-Chcesz coś do picia? -zapytałem nie patrząc na nią. Czułem coś dziwnego gdy mój wzrok kierował się na nią. Coś jakby... Tak bardziej bym ją lubił? Tak, mogę to tak nazwać.
-Herbatę- odpowiedziała po chwili
Zrobiłem sobie kawę a jej herbatę, tak jak chciała.
-Igor... Bo ja miałam ci coś powiedzieć... A właściwe zapytać- powiedziała i zaczęła bawić się bransoletką, którą miała na ręce.
-Pytaj śmiało
-Bo kiedyś... To znaczy... Ehh. .. Spotkałam ostatnio Adriana i on powiedział, że kiedyś siedziałeś kompletnie pijany w mieszkaniu i wtedy mu powiedziałeś,  że się we mnie zakochałeś i ja chcę się spytać czy to prawda- powiedziała dość szybko, a ja byłem zdezorientowany.
-Umm. .. Ale ja nic takiego nie pamiętam. Może powiedziałem to, ale byłem pijany. Na trzeźwo bym tego nie powiedział- odpowiedziałem nieco zmieszany
-Okej, rozumiem- powiedziała i ruszyła w stronę drzwi, a ja za nią
-Przepraszam, że to mówię, ale nigdy nie pokochałbym kogoś takiego jak ty.  Nie podobasz mi się. Nie pasowalibyśmy do siebie. Mówię to, bo nie chcę żebyś narobiła sobie nadziei. A teraz idź już, pa. -powiedziałem i zamknąłem jej drzwi przed nosem.

Igor,przecież tak nie uważasz. Po co to mówiłeś? Przecież ją k o c h a s z. Ale teraz chyba już nic nie wyjdzie. Wykorzystałeś swoją szansę. Zjebałeś po całości.
Ugh zamknij się.

Po chwili myślenia dotarło do mnie to, co zrobiłem. Wszystko zepsułem. Mogło być tak pięknie. Ale nie, oczywiście jestem idiotą bez uczuć i jak zwykle tracę wszystkich na których mi zależy i których... Bardzo lubię.

   
                   Ola pov
Wyszłam z jego mieszkania i ruszyłam w stronę domu Kuby, tego chłopaka, który chce się pozbyć Bugajczyka raz na zawsze, a teraz jestem już pewna, że chcę mu pomóc. Myślałam, że Igor jest inny, ale on jest jaki był. Nadal rani.
-Oo. .. Nasza różyczka się pojawiła- powiedział Kuba,gdy zobaczył mnie przed swoimi drzwiami.
-Cześć. Chcę pogadać- odparłam i weszłam do środka.
-Co tam się stało, że zawitałaś  w moich progach? Bugajczyk zranił? Zmieniłaś zdanie?
-Przepraszam za to, że tak wyszło z tym porwaniem, że uciekłam z nim. Nie powinnam. Teraz już wiem, że też chcę się go pozbyć.
-Coś jeszcze?
-Pomogę wam- powiedziałam i wyszłam.

        Igor pov
Na stole zauważyłem list. Otworzyłem go i byłem załamany. Teraz już naprawdę wszystko straciło sens.Wyciągam małą skrzyneczkę, a z niej woreczek z białym proszkiem. Rozsypuję to na stole i układam 8 równych kresek. Wciągam każdą po kolei. Potem biorę igłę i wstrzykuję w siebie kolejną substancję. Biorę do ust garść tabletek i połykam je popijając butelką wódki. Po chwili robi mi się duszno, nie mogę oddychać. Słyszę jeszcze jak ktoś krzyczy moje imię i zsuwam się po ścianie płacząc z bezsilności. Teraz jest już ciemność. Nic nie czuję, nic nie słyszę. Nie wiem gdzie jestem. Może mnie już nie ma?

                Adrian pov
Wchodzę do mieszkania i widzę Igora, który stoi opierając się o ścianę i płacze. Ten silny chłopak płacze. Ale po chwili zauważam coś, co mnie niepokoi. Pusta butelka po wódce, opakowania po tabletkach, strzykawka i puste woreczki.
-Igor!- krzyczę i podbiegam do niego, a on osuwa się po ścianie.
Jestem przerażony. Próbuję go obudzić, ale nic z tego. Dzwonię na pogotowie. Po kilku minutach przyjeżdżają.
-Brał to wszystko? -zapytał jeden z ratowników wskazując na stolik, na którym wszystko leżało.
-Tak, to znaczy... Chyba. Nie było mnie w domu. Ale raczej tak.-odpowiedziałem bardzo zdenerwowany. Dlaczego on to zrobił? -Czy on będzie żył? -pytam załamany ratownika
-Jeżeli będzie miał szczęście, to tak. Ale jest małe prawdopodobieństwo. To wygląda na próbę samobójczą-mówi, a w moich oczach zbierają się łzy. Traktowałem go jak brata. Nadal nie wierzę, że mógł to zrobić.
Gdy ratownicy odjechali od razu ruszyłem za nimi. Wbiegłem do szpitala i ruszyłem w stronę rejestracji.
-Przed chwilą przywieźli tu Igora, gdzie on jest?!- zacząłem krzyczeć na babkę za biurkiem
-Proszę się uspokoić, bo inaczej...
-Proszę mi w tej chwili powiedzieć, gdzie jest Igor Bugajczyk Kurwa mać!- krzyknąłem i uderzyłem ręką w ścianę.
-Kim pan dla niego jest?
-Przyjacielem do jasnej cholery! Gdzie.go.zabrali.-wysyczałem ostatnie słowa przez zęby
-Sala 203, drugie piętro, OIOM. Ale tam nie można wchodzić.
Jak najszybciej potrafiłem wbiegłem po schodach, a potem do sali.
-Co jest z Igorem? - zapytałem podbiegając do jakiegoś lekarza
-Tu nie można wchodzić...
-Co z nim?!
-Jest w śpiączce. Nie wiemy kiedy się wybudzi, może w ogóle. Jego stan jest krytyczny, przedawkował leki i narkotyki. Może pan do niego podejść-powiedział i odszedł.

Niepewnie podszedłem do łóżka, na którym leżał Igor. Był podpięty do wielu kolorowych kabelków. Nic nie mówił, nie ruszał się. Miał zamknięte oczy. Usiadłem na krzesełku obok niego i na niego popatrzyłem. Jeszcze nigdy nie widziałem go w takim stanie. Boże.
-Stary, nie wiem czy mnie teraz słyszysz, ale nie możesz nam tego zrobić. Mi,Oli, chłopakom. Swojej mamie... Masz walczyć. Rozumiesz? Masz z tego wyjść. Znam cię i wiem, że ci się uda. -poklepałem go po ramieniu i wyszedłem.
❌❌❌
Wróciłem do domu żeby się ogarnąć i zadzwonić do chłopaków i Oli.
Wziąłem szybki prysznic i założyłem świeże ubrania. W szpitalu spędziłem 8 godzin, nawet nie zauważyłem, że minęło tyle czasu.
Wziąłem do ręki swój telefon i wybrałem numer do Oli, ale nie odbierała. Dziwne. Zadzwoniłem do Kacpra i opisałem mu to, co się wydarzyło, tak samo zrobiłem dzwoniąc do reszty.
Poszedłem do kuchni po wodę. Zauważyłem na stole list. List do Igora. Otwarty. Wiem, że nie powinienem tego robić, ale go wziąłem. Stałem i się na niego patrzyłem, bijąc się z myślami, czy powinienem go otworzyć.
Nagle ktoś uderzył kamieniem w okno, a w drzwi do naszego mieszkania zaczął ktoś walić. Bardzo mocno. Otworzyłem list i zamarłem.
-O Kurwa...- tylko tyle udało mi się powiedzieć. Byłem przerażony. Nie wierzę w to. Otworzyłem drzwi, a za nimi leżał kolejny list. Do Igora.

///
Hejcia!  1000 słów! Jak myślicie, co było w tym liście? Do następnego!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 07, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

To tylko układ // ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz