Where Are You?

47 5 4
                                    

Otwierając rano oczy nie wiedziałem czy aby na pewno chcę to zrobić. Chciałem zostać w łóżku i już z niego nie wstać. Czy nie łatwiej byłoby po prostu zasnąć? Już na zawsze? Życie przez, które przeczołguję się z dnia na dzień, z jeszcze większą trudnością, niż poprzedniego dnia, nie jest zachęcające. Ciężko jest normalnie funkcjonować i wyjść z pokoju skoro wiem, co na mnie tam czeka.

Hoseok, a przynajmniej to co z niego zostało. Nie ma żadnego promyczka słońca, ani radosnego kwiatuszka bądź też tego mojego bąbelka szczęścia. Jest tylko pusta, znoszona skorupa, która kiedyś była moim przyjacielem. Zmienił się od wypadku, na tyle, że nawet ja, już go nie poznaję. To straszne jak niefortunny bieg wydarzeń może wyniszczyć tak radosnego człowieka jak Hoseok.

W tak krótkim czasie, ponieważ po upływie trzech miesięcy Hoseok zmienił się z optymistycznego i szczęśliwego chłopaka w... W to coś, co całymi dniami przesiaduje na fotelu w salonie. To coś, co kiedyś było moim przyjacielem, lecz Hoseok już nie ma, a ja nie mogę się z tym pogodzić.

Odkąd Kim Jiwon nie żyje, wszystko się zmieniło. Ona była jego dziewczyną, kochał ją nad życie. Jednak ona zginęła nim on zdążył się dla niej poświęcić. Spłonęła kiedy ich wspólny dom się zapalił. Dlatego Hoseok mieszka u mnie. Nie miał się gdzie podziać. Codziennie powtarza mi, że wciąż słyszy jak krzyczy, kiedy ogień pożerał ją centymetr po centymetrze. Prześladuje go nocami.

Wzdychając głęboko, powoli i niechętnie wstałem z łóżka. Ubrałem szybko na siebie byle jakie ubrania i podeszłem do drzwi. Zatrzymałem się przed nimi, a moja ręką zawisła nad klamką. Na pewno tego chce? Chociaż z drugiej strony, nie miałem wyboru.

Zamknąłem oczy i pachnąłem drzwi, które otworzyły się ze zgrzytem. Stanąłem w progu i powoli otworzyłem oczy, w nadziei, że coś się zmieni. W nadziei, że może akurat dzisiejszego dnia, odzyskam przyjaciela. Jednak, tak samo jak każdego innego poprzedniego dnia, przeliczyłem się. Podobnie jak przez ostatnie miesiące, przywitał mnie widok Hoseoka siedzącego na fotelu.

Westchnąłem głęboko, zacierając wszelkie oznaki rozczarowania i wszedłem w głąb pokoju. Przeszedłem przed chłopakiem, jednak ten w ogóle nie zareagował. Skierowałem się do kuchni i przygotowałem sobie niewielkie śniadanie i kawę. Oparłem się o blat stołu i spojrzałem na chłopaka, przeżuwając kanapkę z ogórkiem.

– Jadłeś już Hoseok? – spytałem.

Odpowiedziała mi jednak tylko cisza. Z resztą, tak jak zawsze. Przyjrzałem się mu uważniej, potwornie wychudł. Przez delikatną koszulę przebijały się kości obojczyków i ramion, a przeraźliwie chude nogi rozciągały się przed nim. Najgorzej jednak wyglądała jego twarz. Wychudzona do skrajów możliwości, wyglądała przeraźliwie. Linia szczęki była zbyt wyraźna i widoczna. Ostre kości policzkowe rzucały cień na mocno zapadnięte policzki. Jego oczy zdawały się całkowicie zapaść w oczodoły sprawiając wrażenie, że zostały z nich tylko dwie puste dziury. Wokół nich znajdowały się sine cienie. Jego włosy były potargane i rzadsze niż wcześniej, ponieważ zaczęły mu wypadać.

Westchnąłem cicho i zacząłem się za robienie śniadania dla niego, wiedziałem, że sam tego nie zrobi. Jeżeli nie narzucałbym mu jedzenia, penie w ogóle, by nie jadł. Zrobiłem mu prostą kaszkę z mleczkiem, ponieważ wiedziałem, że nic innego nie będzie w stanie zjeść. Nalałem mu też szklankę wody i zaniosłem wszystko chłopakowi. Postawiłem jego posiłek na stoliku przy jego nogach i wróciłem do kuchni. Hoseok nawet nie spojrzał na jedzenie. Westchnąłem cicho.

– Hoseok, zjedz. – powiedziałem wystarczająco głośno, aby mógł mnie usłyszeć.

Usiadłem przy stole i zjadając swoje śniadanie, zacząłem czytać gazetę. Tę samą gazetę od prawie trzech miesięcy. Na okładce widniała data szesnasty kwietnia, oraz zdjęcie nadnaturalnie pięknej modelki, kremu do skóry. Otworzyłem gazetę, na tej samej stronie co zawsze. Nie miałem problemu z jej odnalezieniem, była pomięta i potargana w niektórych miejscach, objawiając ślady użytkowania. Moim oczom ukazał się zanadto znany tytuł "Pożar domu, w którym ginie ciężarna matka."

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 24, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Where are you? |one shot| YoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz