Perspektywa Willa
Właśnie zadzwonił dzwonek na lekcję. W moim przypadku była to fizyka. Na fizyce siedzę w ławce z Mel. Zapytacie pewnie dlaczego siedzę z Amy? Ponieważ nasza wspaniała (sarkazm) nauczycielka postanowiła nas usadzić według swojej woli. Ja osobiście nie narzekam na towarzystwo dziewczyny. Ale ona chyba zdecydowanie wolała by mojego uniknąć.
Wchodzę do klasy i widzę Mel siedzącą w naszej ławce.
-Hej - witam się z dziewczyną.
-Cześć - mówi jakby smutna. Co jest do niej niepodobne?
-Drogie dzieci dzisiaj nie będzie mnie na całej lekcji, ponieważ muszę załatwić parę ważnych spraw. Zajmie się wami pani woźna , tylko bez gadania proszę. - informuje nas ten stary babsztyl.
-Yeah kurwa - mówi pod nosem Mel. Jak zwylke optymistyczne podejście do sprawy.
- Vilov co się dzieje? - pytam się dziewczyny.
- Nic kurwa, możesz się ode mnie łaskawie odjebać. Nie interesuj się moim życiem bo może się okazać tak wyjebiste , że się swoim rozczarujesz!- krzyczy szeptem wkurwiona dziewczyna.
-Okres? - pytam rozbawiony i patrzę w jej oczy w których zauważam ewidentne wkurwienie. Co nawet nie jest dziwne.
- Spierdalaj.-odpowiada łamiącym się głosem. Na szczęście nikt nie zwraca na nas uwagi. Nagle wpadłem na głupi pomysł, muszę sprawdzić jej nadgarstki. Szybko podwijam rękaw od jej bluzy. To co tam zauważam szokuje mnie. Jest tam kilka blizn wyglądających na świeże. Dobra tego się nie spodziewałem.
-Tniesz się? - pytam się Mel.
-To tylko kot mnie podrapał.- widzę jednak w jej oczach, że kłamię.
-Nie kłam . - odpowiadam zirytowany.
- Nie interesuj się czy czasami sięgam po żyletkę, bo nie jestem tym kim wszyscy myślą. Mam dużo własnych problemów z którymi zawsze radzę sobie sama. Nie wpierdalaj się w nie swoje sprawy, bo możesz tego pożałować. - odpowiada wkurwiona.
DRYYNN !Kurwa jebany dzwonek. Niestety Mel szybko wybiega z klasy.
*******************************
Amelie Vilow może wmawiać mi, że to kot, ale ja i tak jej nie uwierzę. Zapytałem się jej przyjaciółki Victorii czy Amy się tnie. Na początku Vic, próbiwała wykręcać się od odpowiedzi, ale potem potwierdziła, że Lia miała styczność z żyletkę. Victoria powiedziała także, że Amelie już ponoć w skończyła z żyletką , ale nie ma pewności czy ona tak naprawdę skończyła z tym.
Zacytuję tutaj Vic - ,, Ona wydaje się cholernie silną, ale tak naprawdę jej skóra kilka razy służyła za papier. Jeżeli Lia będzie chciała się pociąć to to zrobi"Uświadomiłem sobie jak na pozór szczęśliwa dziewczyna cierpi. Jeszcze tydzień temu nie podejrzewałbym, że Lia się tnie. Wydawała mi się silna i niezależna. I zapewne nadal bym tak uważał, gdyby nie dzisiejszy dzień.
Postanowiłem, że dowiem się, dlaczego Amelie się tnie i jej pomogę. Wiem, będzie ją cieżko przekonać, ale dam radę.
*******************************
Właśnie skończyły się moje lekcje wiem, że Lia kończy o tej samej godzinie co ja. Szybko wybrałem się na parking szkolny i zacząłem szukać czarnego BMW należącego do Amelie. Gdy odnalezłem samochód, odetchnąłem z ulgą, bo to oznacza, że dziewczyna nie opuściła terenu szkoły.Nagle w oddali zauważam sylwetkę Amelie spacerującą z Victorią powolnym krokiem w stronę samochodu. Na moje szczęście dziewczyny nie zauważyły mojej obecności przy samochodzie.
Gdy wreszcie Amelie pożegnała się z Victorią zauważyła moją obecność. Na jej twarzy wymalowany był strach.
-Czego chcesz o mojej skromnej osoby? -zapytała mnie dziewczyna.
-Prawdy o twoich bliznach. - dziewczyna na moje słowa parsknęła sztucznym śmiechem.
- Za marzenia nie karają. - odpowiedziała zirytowana dziewczyna.
- Amelie nie wpierdalaj tutaj tych swoich gierek, interesuję mnie, dlaczego się ciełaś, więc mi kurwa z łaski swojej odpowiedz. -ja pierdole jaka Mel potrafi być irytująca i uparta.
-Po pierwsze ja nie jestem łaskawa, a po drugie nie mów na mnie Amelie, a po trzecie co takiego chuja jak ty obchodzi moje życie. - okej teraz dziewczyna naprawdę się wkurwiła, ale ja na jej wrzaski zareagowałem tylko przewróceniem oczami
- Będę Cię kurwa dreczył dopóki mi nie powiesz! - wrzasnąłem na dziewczynę.
-Dobra, skoro Ci tak bardzo zależy na prawdzie to ci ją powiem, tylko prosze nie tutaj. - powiedziała trochę już spokojniejsza Lia.
- Okej to pojedźmy do Ciebie. - zaproponowałem.
-Spoko. - zgodziła się mało entuzjastycznie Amelie.
*******************************
595 słów najdłuższy rozdział w moim życiu. W następnym rozdziale wyjdzie na jaw tajemnice, którą skrywa nasza Lia.
Buziaczki Alex 😘Edit: Rozdział poprawiony i zawiera po poprawie 671 słów.
CZYTASZ
Optymistka z bliznami
Novela JuvenilUśmiechnięta dziewczyna to tylko pozory tak naprawdę jest jej o wiele ciężej. Czy znajdzie miłość? Czy w końcu jej szczęście potrwa dłużej?