Rosemery:
Zostawiłam ją tam samą!!! Zostawiłam moją bohaterkę w tym momencie w którym mnie potrzebowała. Miałam ochotę zawrócić i sprzeciwić się jej jednak widziałam że mi się nie uda. Woli zrobić to sama. Rozumiem. Jednak nie wiem kiedy wróci, ani jak miałam dostać się do naszych mieszkań. Dlatego postanowiłam załatwić wszystko w Bazie jak już tu jestem. Dostałam teczkę, klucze i dużo informacji. Nowy Jork to wspaniałe miejsce. Baza Narsis tutaj jest zupełnie inna niż ta w Kalifornii. Mój ojciec stacjonuje znacznie częściej w środkowej części stanów, ale jako jeden z trzech szefów Narsis podróżuje po wszystkich bazach. Matka natomiast mieszkała ze mną w Kalifornii dopóki nie przeprowadziłam się do Alexy. Mama cieszyła się z naszego związku. Polubiała Alexe.
Przede mną była trzymiesięczna misja pod nazwą Zemsta oraz inne zadania od Narsis. Przejechałam tu razem z Alexą by jej pomóc i przypominać dlaczego to robi. Nie byłam świadoma blizny mają to robić za mnie. Plan był jasny. Ona udaje, że jest Katrin i gdy nadarzy się okazja zabije Carlosa. Prościzna, ale w tym całym zamieszaniu można zgubić siebie, a ja nie chce stracić Alexy. Bardzo mi na niej zależy do tego stopnia, że będę wytrzymywać wszelki hałas. Wszelki. Nie mogłam wytrzymać myśli, iż Alexa właśnie może mieć nacinaną skórę więc postanowiłam zabrać nasze bagaże do mieszkań. Taksówkę zamówiła mi jakaś Organizatorka. Oglądałam zza przyciemnianej szyby samochodu piękny widok wysokich budynków.
Manhattan jest ogromny, a nam udało się trafić w idealne miejsce. Upper East Side Madison Ave i 62 st. Niesamowite mieszkanie. Blisko Central Parku. Miałyśmy do przejścia tylko jedną ulice. Co prawda nasze okna nie wychodziły na tę stonę, ale całość to rekompensowała.
Gdy dotarłam na miejsce wpierw zobaczyłam ludzi robiących przebudowy fasad. Taksówkarz wyrzucił moje walizki na ulice pod podanym adresem a ja spojrzałam na biały budynek. 6 pięter. Piękna okolica. Usłyszałam kłócące się małżeństwo na pierwszym piętrze, na drugim był pies, trzecie i czwarte w miarę ciche, choć wydaje mi się że słyszałam wentylator komputera, jednak mogło mi się to pomylić z inny dźwiękiem. Gdy w końcu dotargałam nasze walizki na samą górę stanęłam przed naszymi drzwiami. Dokładnie takie same jak do mieszkania Alexy. Poczułam się magicznie przechodząc przez nie. Wyczuwałam dobrą energie. Światło padało na półprzezroczyste zasłony i w wyjątkowy sposób zostawało rozproszone . Na pierwszy rzut oka zauważyłam kanapę, nie wielką ale z masą poduszek. Idealna. Pomieszczenie może i nie było przestrzenne, ale dobrze zaprojektowane i urządzone. Wiedziałam, że będę musiała tu mieszkać przez 3 miesiące, więc to ze spędzę je w takim ładnym miejscu poprawiło mój humor. Usiadłam na wygodną kanapę zapadając się w tonach materiału. Nie mogłam uwierzyć że znajduje się w Nowym Jorku. To było nielogiczne biorąc pod uwagę moje moce, jednak wydawało mi się niesamowite.
Czułam się bezpieczna i jednocześnie zagubiona. Alexa. Tego mi brakowało w tym wnętrzu. Projektant nie przewidział drugiej kobiety, większej szafy czy większego łózka, ale powód tego był prosty. Nie było na to miejsca w małym nowojorskim mieszkanku.
Nie zorientowałam się ze zasnęłam dopóki Alexa nie usiadła obok mnie na kanapie. - Hej Rosie!- uśmiechnęła się do mnie ciężko. Po sekundzie doszło do mnie jak bardzo jest zmęczona. - O Boże - otworzyłam szeroko oczy budząc się natychmiastowo – twoje – nie dokończyłam. Wstałam z kanapy i złapałam się za twarz. Nie widziałam dokładnie przez łzy, ale jej cale ciało było w bandażach. Cale ręce i nogi. Wyglądała na zmordowaną. - Ja nie dam rady iść na pogrzeb- powiedziała a jej głowa opadła bezwładnie na oparcie kanapy. Rozumiałam ją.
Przez tydzień nie wychodziła z domu. Zmieniałam jej opatrunki. Byłam bardzo zaskoczona gdy odkryłam jej tatuaż. Moje zdziwienie na twarzy chyba mówiło wszystko bo Alexa odrazu zabrała się za tłumaczenie. To jej siostry. To jej ciało. To jej tatuaż...
CZYTASZ
Pain
Teen FictionGdy umiera Kathrine Fresco, jej siostra bliźniaczka postanawia udawać ją by zemścić się na mordercy, Carlos'ie DeFrancisko. Dwie agencje: dobra i zła. Jedno miasto. Nowy Jork. Jak poradzi sobie dziewczyna w roli siostry? Czy jej związek przetrwa...