Prolog

30 5 2
                                    

5 lat temu..

Właśnie szykuję się na randkę z moim chłopkiem i jestem strasznie zdenerwowana mimo ,że nie jest to nasza pierwsza randka bo chodzimy ze sobą już ponad rok..ale stres mnie zaraz zabije.Właśnie kończę poprawiać makijaż..ale oczywiście coś musiało mi w tym przeszkodzić..a nie coś a bardziej ktoś.Była to moja kochana mamusia (wyczujcie ten sarkazm).

-Margo rusz się! Masz za pięć minut być na dole bo inaczej cię nigdzie nie podwiozę!-A ja wiedziałam,że ona jest do tego zdolna.

Po dwóch minutach schodzę drewnianymi schodami na dół ubrana w zwiewną białą sukienkę przed kolano,postawiłam na zwiewną sukienkę bo oczywiście ten kretyn nie chciał mi powiedzieć gdzie mnie zabiera.Gdy już schodzę z ostatniego stopnia widzę moją mamę ubraną w zwykłe jeans'y, biały T-shirt a na to założoną ma czarną ramoneskę.

-Ślicznie wyglądasz

-Dziękuje-odpowiedziałam zakładając białe trampki na stopę.

Biorę jeszcze szybko moją torebkę do której wrzucam telefon i klucze i szybko wychodzę z domu gdzie w samochodzie czeka już na mnie moja rodzicielka.

Po ok.30 min dojeżdżamy na miejsce,czyli pod dom James'a.Dziękuje mamie za podwózkę i szybko pędze pod drzwi drewnianego domu.Lubię rodziców James'a są..poprostu wyjątkowi.Jego mama-Miley jest brunetką o niebieskich oczach i ślicznym uśmiechu.Ojciec-Josh Szatyn o szarych oczach zawsze umie wszystkich rozśmieszyć swoimi żartami.James ma też młodszą siostrę -Rose ta sześciolatka jest tak rozbrykana,że nie da się tego opisać,w przeciwieństwie do James'a jest ona kopią swojego taty.

Delikatnie pukam do drzwi a po chwili one się uchylają i przede mną staje James.

-Hej Gwiazdko-Mówi brunet całując mnie delikatnie w czoło.

Po jakimś czasie wsiadamy oboje do jego Audi r8.Ah..zapomniałam wam wspomnieć ,że rodzice James'a są strasznie bogaci? No to teraz wam to mówię.Jego rodzice posiadają własną firmę,z tego co wiem ich syn ma ją przejąć jak skończy 25 lata..stanie się to za 7 lat.

Po paru minutach jazdy zatrzymujemy się na jakieś polanie,z dala można zobaczyć piękne jezioro.

-Dlaczego akurat tutaj..?

-Wiesz..Gwiazdko,nigdy wcześniej nikomu nie mówiłem o tym miejscu,było to moje prywatne miejsce..miejsce w którym mogłem pobyć sam,pomyśleć nad życiem..nad wszystkim.Zabrałem cię tutaj bo jesteś tego warta wiesz?Jesteś jedyną osobą która wie o tym miejscu..jesteś wyjątkowa.Nigdy nie chcę cię stracić,co mogę dla ciebie zrobić żebyś zawsze przy mnie była? Żebyś mnie rozśmieszała gdy będę smutny..całowała na dobranoc...żebyś poprostu była?

-Zdobądź dla mnie księżyc James..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej hej! Jest i prolog, jak wam się podoba? Wiem,że może być słaby..no ale dopiero zaczynam ok? :D Jak myślicie co będzie dalej z losami naszych bohaterów?

Całuję Zuzia ;*

Przepraszam za błędy! Rozdział niesprawdzany ;c





You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 30, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Zdobądź dla mnie księżycWhere stories live. Discover now