3. Jesteś specyficzną dziewczyną.

867 66 7
                                    

Patrzyłam na chłopaka z szokiem wypisanym na twarzy. Nagle zrobiło mi się dziwnie duszno. Usiadłam ciężko na krzesełku nadal, wpatrując się w chłopak. Patrze, jak przeczesuje swoją dłonią fioletowe włosy. Chłopak zaczyna się śmiać z tego, co powiedział jego towarzysz. Złote zęby oraz liczne tatuaże.

- Co on tutaj robisz?- Słyszę glos Roksany, która tak jak ja jest w szoku. Opiera się o blat, wpatrując w chłopaka.

- Postanowił nas odwiedzić.- Mamrocze pod nosem.

- Odwiedzić? Po cholerę?.- Pyta wyraźnie zirytowana dziewczyna. Nigdy nie przepadała za Kubą jednak fakt, że, wraca ot, tak po kilku latach najwyraźniej rozzłościł ją jeszcze bardziej.

- Nie wiem.- Zakładam ramiona na klatce piersiowej.- Ale mam zamiar się dowiedzieć.

Wstaje gwałtownie z krzesełka przy okazji, wylewając trochę kawy na blat. Nie zważając na pytające spojrzenie brunetki szybko, znajduje, się obok stolika. Trójka chłopaków najwyraźniej jeszcze mnie nie zauważyła. Albo nie chcą mnie zauważyć. Zirytowana ich głośnymi śmichami uderzam dłonią o blat stołu. Podskakują na głośny dźwięk, uciszając się. Przez chwile wpatruje się w szokowane oczy mojego kuzyna jednak w porę, spostrzegam, iż cisza zapadła w całym lokalu. Pospiesznie zajmuje miejsce na kanapie, popychając biodrem chłopaka, który nadal, ma na sobie okulary.

- Mel?.- Parskam śmiechem, słysząc głos Kuby.

- Nie mów tak do mnie.- Mowie przez zaciśnięte, żeby.- Czego tutaj szukasz?

- Ja...

- No co ty.- Przerywam niemiło chłopakowi, opierając brodę na dłoni. Rzucam mu sztuczny uśmiech, na co się krzywi.

- Chciałem się z wami spotkać.- Unoszę brwi.- Chciałem zobaczyć jak, wygląda lokal. Dowiedzieć się jak się masz.

- Niedomiary.- Kręcę głową na boki.- Wielki Quebonafide przypomniał sobie o swojej rodzinie. Nie powinno cię obchodzić jak się, mam.

- Mel posłuc....

- Zamknij się.- Warczę, wstając od stolika. Wygładzam spódniczkę, po czym opierając się o stół patrze na kuzyna z pogardą.

- Lubie ja.- Rzucam krótki spojrzenie w stronę śmiejącego się chłopaka w okularach. Boże co za banda debili.

- Mam gdzieś to, że tutaj jesteś. Ja nie mam zamiaru więcej z tobą rozmawiać. Dobrze wiesz co, zrobiłeś. Przyjeżdżając tutaj tylko się, ośmieszyłeś.- Prostuje się z zamiarem wrócenia do pracy jednak przypominam sobie o jednym szczególe.- Trzymaj swojego znajomego daleko ode mnie.

Celuje w chłopaka oskarżycielsko palcem, po czym odwracając się, wracam do przyjaciółki. Olewając pytające spojrzenie Roksany, zaczynam dekorować babeczki bitą śmietaną. Zaciskam palce wokół puszki ze śmietaną, widząc przechodzącego obok chłopaka. Słyszę za sobą cichy trzask, na co odkładam puszkę z na blat.

- Pamela.- Słyszę za sobą głos przyjaciółki jednak ,olewam to i ruszam w stronę zaplecza. Przebieram się w swoje ubrania po czym, zarzucam na siebie czarną bluzę przyjaciółki. Zabieram plecak po czy wychodzę z zaplecza. Szybkim krokiem podchodzę do dziewczyny, która patrzy na mnie zdezorientowanym wzrokiem.

- Przeproś ode mnie wujka.- Mówię, po czym nie czekając na, odpowiedz, wychodzę z lokalu. Zaczerpnęłam świeżego powietrza do płuc, po czym ruszam w dobrze znane mi miejsce.

* Bartek *

Słuchałem jednej z historii Igora, kiedy tuż obok stolika pojawiła się ona. Zrobiła małe zamieszanie jednak potem, usiadła obom Igora. Czemu nie usiadła obok mnie? Przyglądałem się jej ciemnym włosom, które układają się w małe loczki. Zdążyłem dostrzec, iż zazwyczaj związuje włosy w koka. Czasami niektóre pasma wymykały się, opadając na jej czoło. Śmiesznie marszczyła wtedy mały nosek pokryty piegami. Uwielbiałem się jej przyglądać. Poruszała się na wrotkach tak zwinnie. Tak jakby została do tego stworzona. Potrząsnąłem lekko głową, dostrzegając, iż dziewczyna znowu stoi przy stoliku. Zakładając ramiona na klatce, wygląda strasznie uroczo.

Roller Skates | PlanbeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz