Mam na imię Tom i opowiem wam moją historię...
Zacznijmy od tego, że kiedyś byłem bardzo mały i miałem wypadek. W tym wypadku uczestniczyli moi rodzice... Wtedy ich straciłem. Miałem 2 lata i nie wiedziałem co ze sobą zrobić. ( XD taki młody, a już myśli😂) W pewnym momencie zauważyła mnie kobieta z dziwnym uczesaniem. Miała irokeza? Na szczęście ominęła mnie i sobie poszła.
- Ufff...
Niestety nadal czekałem aż moi rodzice się ,, obudzą " i pójdą ze mną do domu. Czekałem i czekałem oni nadal nic...
Nagle zrozumiałem, że nie wstanął i, że jako jedyny z tego wypadku wyszłem żywy. Miałem łzy w oczach i wybuchnęłem płaczem i nie wiedziałem co zrobić. Nagle podeszła do mnie kobieta i zabrała. W oczach miała... czekaj ona miała całe czarne oczy!!!!! Nie mogłem tego pojąć. Zabrała mnie do swojego domu, opatrzyła mnie i obandażowała.
- Nic ci nie grozi mały, czekaj co masz na ręce- miałem branzoletkę od mojej mamy z napisem Tom.- A więc tak masz na imię, rozumiem.
- Gu gu ga ga ( dlaczego masz czarne oczy?)
- Bo jestem demonem tak samo jak ty.
- ( ty mnie rozumiesz?!!!)
- Tak, demony tak mają.
- ( czekaj, czekaj to czemu ja nie mam czarnych oczu?)
- A no tak, oczy wychodzą spontanicznie.
I tak zaczęło się życie z demonicą...