05. Tęskniłem za wami

50 6 3
                                    

Szybko wpisuję swój numer na wpół zamarzniętymi palcami do telefonu Kegana i oddaję mu komórkę, muskając przy tym jego palce. Są o wiele cieplejsze od moich. Ogólnie uwielbiam ciepło wydobywające się z facetów. Z reguły są bardzo ciepli. Mój przyszły mąż będzie robił za mój prywatny grzejnik. Na drugiej pozycji na liście rzeczy, których nie lubię znajduje się właśnie zima. Nie powiem, jest romantyczna, ale tylko przez chwilę, póki twoje kończyny nie wpadają w hipotermię. Albo gdy siedzisz skulony pod kocem w objęciach ukochanego, trzymając w dłoniach kubek ciepłej herbaty. I wpatrujesz się w wirujące za oknem płatki śniegu.

- Teraz sprawdzimy czy mnie nie okłamałeś - oznajmia, parskając przy tym cicho. Zauważyłem, że ma lekką wadę wymowy. Prawie niesłyszalną. Nie żeby mi to przeszkadzało w rozmówcy. Uważam, że to brzmi słodko. Dodaje mu w pewnym sensie jakiegoś chłopięcego uroku.

Wciska zieloną słuchawkę i po chwili czuję wibracje w kieszeni spodni. Wyjmuję telefon i pokazuje mu go, skierowany wyświetlaczem w jego kierunku. Uśmiecham się przy tym lekko.

- Proszę. Nie kłamałem - mówię, po czym sprawdzam godzinę - Będę musiał powoli lecieć. Za chwile przyjadą moi znajomi.

- Nie ma sprawy. Ja też za chwilę odjeżdżam. Pozdrów ich i życzę udanej zabawy.

- A ja udanej drogi.

Podchodzę do niego i wspinając się lekko na palce obejmuję chłopaka. Puch jego kurtki łaskocze mnie delikatnie po twarzy. Męski zapach jego perfum sprawia, że mam ochotę pozostać w tej pozycji na wieki. Czuję na plecach jego dłoń. Przyciska mnie do siebie, ale bardzo delikatnie, tak jakby obchodził się z jakimś małym zwierzątkiem, którego nie chce zmiażdżyć. Odrywamy się od siebie i wymieniamy szczere spojrzenia radości. Powoli zmierza w kierunku pociągu.

- Miło było poznać - wchodzi do środka, machając mi przy tym na pożegnanie. Gdy całkowicie tracę go z pola widzenia, biorę głęboki oddech i obracam się w kierunku przejścia, prowadzącego na główny dworzec Greenwood. Szybkim krokiem zbiegam ze schodów i dalej biegnę już korytarzem przed siebie. Przed schodami wyprowadzającymi na poziom dworca, spoglądam na telefon i zauważam ikonkę wiadomości SMS. Rozwijam pasek powiadomień i ukazuje mi się wiadomość od nieznanego numeru:

"Dziękuję za numer. Jeszcze raz miłej wycieczki"

Uśmiecham się szeroko. Nie jedna osoba, gdyby zobaczyła mnie w tym momencie, stwierdziłaby, że choruję na silne upośledzenie umysłowe. Wklepuję krótką wiadomość zwrotną i przeskakując po dwa stopnie wspinam się na górę. Mijając ostatni stopień zauważam znajomych wchodzących przez rozsuwane drzwi. Podbiegam do nich i rzucam się Shelly na szyję.

- Cześć kochana - bujamy się na boki ściskając swoje wnętrzności. Następnie przytulam Ricę i na końcu podchodzę do Fostera. I w tym przypadku wpadamy w swoje ramiona w tak zwanego "męskiego miśka".

- Cześć przystojniaku - zaczął mnie tak nazywać jakieś kilka tygodni temu. Szczerze nie wiem jak mam to odbierać. Chłopacy, nawet ci heteroseksualni często zwracają się do siebie w ten sposób, albo klepią się wzajemnie po tyłkach. U Fostera mam problem. Nie wiem czy odbierać to za przyjacielski gest czy może próbuje mi w ten sposób coś przekazać. 

- Tęskniłem za wami - oznajmiam wpatrując się w trójkę moich najbliższych przyjaciół.

- My za tobą też. Kopę lat - rzuca Shelly.

- Idziemy już do tej galerii? - przerywa Rica, przykładając dłonie do twarzy. W jej pisku usłyszałem zdumienie i zniecierpliwienie. Gdy wszyscy spoglądamy na nią z poirytowaniem, dodaje - No co? Wczoraj wyszła nowa paletka z cieniami i muszę ją mieć. Teraz. Czekałam na nią miesiąc.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 05, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Chłopak z pociąguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz