JD : Veronica, Veronica, Veronica.
JD : OK. Rozumiem. Miałaś naprawdę zły dzień.
JD : Jesteś zestresowana, zginęło siedem osób...
Veronica : DWANAŚCIE OSÓB!
JD : Nie o to chodzi.
JD : Słuchaj, oni już nie żyją. No i naprawdę, czyja to wina?
Veronica : TWOJA!
JD : Dokładnie. Niczyja.